czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział VII Czy to miłość czy może chwilowe zauroczenie?

Jest wielka wena i jest no  zgodnie z obietnicą rozdział .Dodaje nawet kilkanaście minut przed piątkiem. Mam nadzieję,że przypadnie wam do gustu. Oj działo się będzie w nim działo! :D Ale co? Tego dowiecie się już czytając! 8) Jak myślicie Polacy zdominują kwalifikacje? A może całe Willingen? ;D Tak by było najlepiej ,hehe  ;)) Posiadaczy iPodów ,tabletów no ,jak i zwykłych komórkowców  (haha nie ma takiego słowa :D ) zapraszam również na mój http://www.wattpad.com/story/11985396-never-ending-love ;)

Zawsze pragnęłam znalezienia
 kogoś, kto będzie ze mną, bez względu 
na to, jak trudno jest ze mną być.


Po chwili oderwał się od dziewczyny i spojrzał głęboko w oczy.Nikola próbowała nie podnosić twarzy do góry , skoczek okazał się jednak silniejszy.Położył palce na jej brodzie i uniósł lekko do góry. Dziewczyna spojrzała w końcu w te błękitne tęczówki w,których po chwili utonęła.Nie rozumiała dlaczego od czasu poznania chłopaka nigdy nie wpatrywała się tak głęboko w jego oczy i nie dostrzegła jakie są hipnotyzujące i śliczne. Po chwili jednak wyrwała się z transu,uciekając do sali i zostawiając skoczka w osłupieniu.Zajęła miejsce przy stoliku i odkręciła butelkę z colą. Musiała otrzeźwić sobie umysł.Co najważniejsze nie wiedziała dlaczego poddała się tej chwili? Dla czemu nie odepchnęła go od siebie? Może  po prostu była zauroczona? Może jednak Asia miała rację,że Nikola go kocha? Brunetka potrzęsła mocno głową by odgonić te głupie pytania.Przejechała palcem po swoich delikatnych wargach. Cały czas czuła tam dotyk jego rozgrzanych ust.Nagle na swojej szyi poczuła ciepły oddech. Natychmiast podskoczyła nie co do góry.
Andreas widział zagubienie w oczach dziewczyny. Do niego samego dotarło po dłuższej chwili co zrobił.
-Możemy porozmawiać?-szepnął przy uchu brunetki.
-Jasne.-odparła z wbitym w podłogę spojrzeniem.
Po woli udali się schodami do jednego z pokojów.Skoczek zamknął drzwi na klucz ,czym wywołał strach u dziewczyny. Nikola usiadła na łóżku,a już po chwili dołączył do niej Andreas.By uniknąć spojrzenia Wellingera wpatrywała się w ciemność za oknem. Dochodziła już 17.Blondyn wziął głęboki oddech i niepewnie złapał dziewczynę za rękę.
-Posłuchaj. Przepraszam cię za ten pocałunek. Zrobiłem to pod wpływem chwili. Ta piosenka, ty tak ślicznie wyglądająca w cieniu światła. Przepraszam. Mam nadzieję ,że wybaczysz?-spojrzał na twarz Nikki.
-Rozumiem. Ja postąpiłam tak samo. Mogłam cię w końcu odepchnąć. To chyba z zawartości w krwi alkoholu. To co dalej przyjaciele?-posłała mu niepewny uśmiech.
-Najlepsi!-wykrzyknął,przytulając do siebie brunetkę.
                ***
Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. Niechętnie podniosła się z łóżka,ale w końcu musiała wstać bo o 10 miał odbyć się trening.Niewyspana szła korytarzem trzymając się ścian. Gdyby to zobaczył jej ojciec stwierdziłby ,że jest piana. Brunetka zgrabnie się ,poruszając przygotowała sobie gorącą kawę wraz z jajecznicą. A już po chwili znowu funkcjonowała jak każda dziewczyna w jej wieku. Opuściła salon i biegiem udała się na górę.Malowanie przerwała jej ulubiona piosenka a za razem dzwonek telefonu -Rock me*.Odłożyła na bok maskarę i pobiegła do pokoju. Na ekranie pojawił się nieznajomy jej numer. Po chwili zastanowienia nacisnęła zieloną słuchawkę:
-Słucham?-zapytała niepewnie z lękiem w głosie.
-Dzień dobry Nikola. To ja Irena. Zuza wybudziła się ze śpiączki!-wykrzyczała z radością starsza kobieta.
-Boże! Naprawdę!? Zaraz przyjadę do szpitala.-rozłączyła się.
Szybko dokończyła lewą rzęsę i pośpiesznie ubrała się w grubą kurtkę i ciepłe buty. Włożyła kluczyki do stacyjki ,opalając samochód. Z piskiem opon ruszyła w kierunku szpitala. Po drodze zauważyła idącego w kierunku jej domu śmiejącego się Wellingera. Skarciła go tylko groźnym wzrokiem i pogroziła palcem."Oby nie powiedział nic ojcu"-pomyślała. Już po  chwili zaparkowała auto i biegiem ruszyła do szpitala. Zapukała cicho do drzwi,a gdy usłyszała głośne "proszę" weszła do pokoju. Jej oczom ukazała się przytomna i leżąca na łóżku Zuza. Dopiero po chwili zauważyła pewnego chłopaka. Zmierzyła go przelotnie wzrokiem i rzuciła się na rudowłosą.
-Zuza! Nigdy więcej mi tego nie rób! Wiesz jak ja się martwiłam. Mogłaś umrzeć.-wy powiedziała ,ściskając mocno przyjaciółkę.
-Zaraz umrę jak mnie nie puścisz. Nie mogę oddychać.-wy powiedziała cichym głosem.
Nikola zaśmiała się pogodnie znowu ,kierując wzrok na nieznajomego chłopaka. Z skądś go kojarzyła ,ale nie mogła sobie przypomnieć z skąd.Blondyn wpatrywał się w okno.
-A no tak. Jestem jakaś głupia.-zaśmiała się Zuza.-Nikki poznaj mojego chłopaka Andersa.Kotek to jest moja przyjaciółka Nikola.-uśmiechnęła się promiennie.
-Miło poznać. Jesteś skoczkiem prawda?-podała mu dłoń.
-Mi również.Tak. Zuz ty wszystkie masz tak ładne przyjaciółki.-zaśmiał się Fannemel.
-Ej! Ty chyba masz już dziewczynę,zapomniałeś?-posłała mu groźne spojrzenie.
Brunetka wybuchła śmiechem.Siedzieli tak chwilę rozmawiając na różne tematy. Głównie to Fannemel wypytywał Nikole o jakieś szczegóły z jej życia.
                                   ***
                                                            
“ Pytasz mnie czy warto? Ja od powiem Ci, że zawsze,  
bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, 
uprzesz się i zaprzesz samego siebie, 
stawisz czoło swoim słabościom i przeciwieństwom losu,
 to możesz wszystko, a nawet więcej. ”

Nikola wraz ze swoją przyjaciółką siedziały w salonie,oglądając telewizję.Brunetka zmieniała kanały kiedy natrafiła naglę na rozmowę Wellingera. Z zaciekawieniem czytała tytuł,który rzucał się w oczy:"Dlaczego Andreas Wellinger całował się z córką trenera niemieckich skoczków?"Zuza posłała Nikki pytające spojrzenie.Brunetka nie pisnęła ani słówka o wydarzeniu w Austrii. Po za tym po co miała to mówić?W końcu sam skoczek powiedział,że było to za sprawą chwili i atmosfery.
-Nikola nic dla mnie nie znaczy. Znamy się długo i czasem zamienimy parę słów.-odparł oschle Andreas.
Nikola o mało się nie rozpłakała. Przecież są przyjaciółmi. A może on tylko udawał, bo chciał ją wykorzystać? Brunetka wstała z kanapy i wściekła przemierzała salon. Nie mogła uwierzyć,że on się tak po prostu bawił. Może jego kumple zawarli z nim jakiś zakład?Zuza wyłączyła odbiornik i podeszła do przyjaciółki,obejmując ją ramieniem.Schuster cały czas walczyła ze łzami. W końcu poddała się nim i już po chwili jej policzki był pełne słonej wody.Po domu nagle rozległ się dzwonek do drzwi.Dziewiętnastolatka spojrzała błagalnie na rudowłosą dziewczynę. Zuza pewnym krokiem podeszła do drzwi.W progu stał uśmiechnięty skoczek. Wahała się czy wpuścić go do środka.W końcu sam chłopak wtargnął do środka.
-Co się stało?-zapytał zaskoczony, podchodząc do Nikoli.
-Jeszcze się pytasz. Ty chamie!Jak mogłeś mnie tak okłamywać? Czemu mówiłeś,że jesteś moim przyjacielem?-naskoczyła na niego.
-Ale ja nie kłamałem.Przecież jesteśmy przyjaciółmi.O co ci chodzi?
- Jak to o co? Oglądałam twój wywiad w telewizji. Nic dla ciebie nie znaczę. Jesteś zwykłym dupkiem!-krzyczała z łzami w oczach.
- Powiedziałem im tak by się odczepili! Zuza zostaw nas proszę samych.
-Nie ma mowy.-odparła ,zasłaniając Nikole.
Jednak po chwili namówień kumpeli udała się na górę. Podstępem jednak stanęła za ścianą i obserwowała całą sytuację.Wellinger podszedł bliżej brunetki i nieco pochylił się nad nią.
-Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczysz. A dostrzegłem to dopiero podczas pobytu w Austrii. Gdy wtargnąłem do tej łazienki i zobaczyłem cię... Oblała mnie fala gorąca. Gdy razem tańczyliśmy przytuleni do siebie coraz bardziej moje ciało wariowało. Moje usta chciały cię pocałować. A do tego ta nasza rozmowa.Byłem głupi. Dopiero po przemyśleniach dotarło do mnie ,że jesteś dziewczyną ,której nigdy nie spotkam. Ciągniesz mnie do siebie jak magnez. I te twoje oczy,którymi teraz patrzysz na mnie... Kocham cię Nikola! Rozumiesz?! Kocham jak wariat!-wy powiedział i wykrzyczał na jednym tchu.
Znacznie zbliżył swoją twarz do jej. Po chwili zatopił się w tych delikatnych wargach.Nie był to przelotny pocałunek. Ten był przepełniony pożądaniem,namiętnością i uczuciem.

No i mamy kolejny zwariowany rozdział. Ach ten Wellinger!Sam nie wie czego chce :D Chłopak zwariował na punkcie brunetki. Miłość! :) A ja kochane dziękuję wam za to ,że trwacie ze mną  w każdym rozdziale i czekacie na kolejne. Mam nadzieję,że komentarzy pod tym rozdziałem nie zabraknie :3 Pozdrawiam i dobranoc! :* 



14 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle niesamowity. czekam na następny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział !
    Wreszcie wyjawił jej swoje uczucia. <3
    Mają być razem ;3
    Pozdrawiam :D
    W wolnej chwili zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki :) No wiesz każdy potrzebuję czasu by wszystko przemyśleć :) Hehe ;) To wszystko nie jest takie proste jak ci się wydaje ;) Ja również pozdrawiam. Komentuj częściej ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne *.*
    Kocham too! Czekam na kolejne. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Ciesze się ;) kolejny może w środe a jak nie to w piątek

      Usuń
  5. Nadrobiłam szybko cały blog. :D Jak zobaczyłam, że bohaterami będą Niemcy, nie mogłam się powstrzymać. ^^ Naprawdę genialny rozdział, podobnie jak tamte wcześniejsze. :) Czekam na nexta ;]
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. ;**
    http://arytmia-uczuc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo Niemcy są zajebiści :D Ale Polska najlepsza! :D Dziękuję ;) Nowy w środę lub piątek ;* Również pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Tak jak wcześniejsze, ten rozdział jest świetny :)
    Czekam na następny :3
    Pozdrawiam i życzę weny ;*
    + Jest już nowy rozdział: http://severus-hermiona-blog.blogspot.com/2014/01/dziekuje-tym-ktorzy-dotrwali-ze-mna-i-z.html#comment-form zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No nareszcie Welli ile można było na to czekać?! :D Jak słodko. Boże jak ja jej zazdroszcze xD Piękny rozdział. Bardzo romantyczny, zwłaszcza końcówka. :)
    Czekam na następny i zapraszam do siebie. :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No hello! Czy tylko ja go tu rozumiem? :D Chłopak jest skoczkiem i musiał zastanowić czy skoki ważniejsze czy Nikki. Uwierz mi ja też :3 Dziękuję :) Nom można sobie pomarzyć ,oj można :) Kolejny w środę lub piątek. Oby nasz Welli w dziesiątce był w Soczi :)

      Usuń
  8. Oooo i jeszcze fannamel sie znalazł :) ja tam go rozumiem w końcu skoki to całe jego życie.
    Flavka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom wiadomo bez Fannemela nie ma dobrego opowiadania nie? :D Ja go uwielbiam :) <3 No a jakby inaczej.

      Usuń