Wściekła wbiegła po schodach na górę i specjalnie głośno trzasnęła drzwiami od pokoju. Schuster miał jej na prawdę dość.Coraz częściej się kłócili,sprzeczali i kończyło się to zawsze tak samo jak dziś.Nikola wskoczyła pod ciepłą kołdrę,przyglądając się zegarowi na ścianę.Miała mętlik w głowie. Czy ucieczka z domu była na pewno dobrym pomysłem? W końcu nadal była bardzo chora i nie czuła się na siłach by biegać.Po raz kolejny głowa dała o sobie znać ,mocnym atakiem bólu. Po chwili postanowiła zadzwonić do Wellingera. Wyjęła telefon,przesuwając spis kontaktów w poszukiwaniu pożądanego numeru.
Andreas tym czasem zawzięcie trenował w siłowni podnoszenie ciężarów. Chciał spodobać się Nikoli.Po raz kolejny ćwiczenia przerwał mu rockowy dzwonek telefonu.Zirytowany podszedł do krzesła,na którym leżała komórka i odebrał.
-Co znowu?!-wykrzyknął zły.
-Hej Andreas.Posłuchaj mógłbyś do mnie przyjść? Wejdź przez balkon.Coś nie tak?-zapytała nieco zaniepokojona.
-Nie wszystko dobrze,tylko ktoś cały czas do mnie dzwoni dziś.Jasne,będę za kilka minut.Pa.-rozłączył się szybko.
Pośpiesznie wybiegł z piwnicy i skierował się w kierunku łazienki.Po odświeżeniu się oraz po zmienieniu ubrań udał się w kierunku domu dziewczyny.Na palcach otworzył skrzypiącą bramkę,idąc małymi kroczkami za dom. Gdy dostrzegł drabinę ,powoli zaczął się wspinać.Nikola tymczasem nieco ogarnęła pokój i ponownie zajęła miejsce pod ciepłą kołdrą.Po chwili po pokoju rozległo się ciche pukanie.Brunetka zerwała się z łóżka,podchodząc do drzwi balkonowych. Szybkim ruchem otwarła je ,a gdy tylko Andreas wskoczył do środka objął ją mocno w pasie i pocałował czulę w usta.Nikola szybko wyrwała się z jego uścisku i popukała go w czoło.
-Czy ty myślisz?Zarazisz się jeszcze. A tego nam jeszcze brakuję.-westchnęła wchodząc pod kołdrę.
-Co się stało?Masz jakiś kiepski humor.-położył się obok niej.
-Nie jadę z wami do Falun.A do nasze zdjęcie całujących się jest w gazecie.-wypowiedziała z obojętnością,wpatrując się w punkt przed siebie.
-Nie martw się będzie dobrze. Pojedziesz z nami na następne.-uśmiechnął się szeroko,lecz to jednak nie pomogło.
Brunetka obróciła się na bok i przymknęła powieki.Andreas objął ją ramieniem,kładąc głowę na jej plecach.Wzdrygnęła się lekko na dotyk jej skóry. Czuła jego oddech na swojej szyi.Trwali tak bardzo długo kiedy nagle po pokoju rozeszło się pukanie.Nikola podskoczyła przestraszona do góry. Spanikowana kazała schować się Wellingerowi pod łóżko,a sama posła otworzyć drzwi.
-Wszystko dobrze? Jak się czujesz?-uniósł brwi Schuster.
-Tak.Nie zbyt.Boli mnie brzuch i głowa.Wybacz,ale dziś się wcześniej położę.
Zamknęła mu drzwi przed nosem i wróciła na łóżko.Andreas ponownie objął ją ramieniem.Pragnęła tylko zasnąć.Niestety blondyn miał zupełnie inne plany.Ugryzł ją w płatek ucha,a tego było już dla niej za wiele.
-Dość! Andreas jestem zmęczona chce spać.Możesz się przestać ze mną bawić?-spojrzała na niego z wściekłością.
-No dobra.Trzeba było do razu tak mówić.-odparł spokojnie ,z łobuzerskim uśmiechem.-Ty masz temperaturę.
Westchnęła głośno.Obróciła się w stronę chłopaka,wtulając w jego ramiona.Skoczek z ciekawością przyglądał się każdej czynności Nikki.Nie zauważył nawet kiedy odpłynął wraz z nią do krainy Morfeusza.
***
Obudziło go głośne chrapanie Nikoli.Uśmiechnął się szeroko na widok słodko śpiącej dziewczyny.By nie obudzić brunetki,powoli przekręcił się na bok i po cichu wstał.'Jak dobrze ,że ma łazienkę w pokoju'-przeleciało mu przez myśli.Stanął przed lustrem,przeczesując swoje blond włosy palcami.Następnie zabrał się za przemywanie twarzy wodą i szybki prysznic. Po chwili był już gotowy do podróży.Gdy wrócił do pokoju brunetka stała przy oknie ,przyglądając się budzącej się do życia panoramie miasta.Skoczek był w wyśmienitym humorze i zaszedł dziewczynę,pieszcząc ją pocałunkami na szyi.Dziewczyna ochłonęła już po wczoraj ,czuła się lepiej i mruknęła na pieszczotę chłopaka.Obróciła się do jego twarzy i uśmiechnęła promiennie.Skoczek z ciekawością spojrzał na zegar znajdujący się w pokoju i westchnął głęboko. Zbliżała się 11,a on miał wyjechać z kolegami do Falun.Ponownie stanął za Nikki i tym razem musnął wargami jej ucho,lekko je gryząc. Nikola wybuchła śmiechem. Łaskotało ją to bardzo.
-Kocham cię piękna.-szepnął z czułością skoczek.
Po chwili już go nie było. By Werner nic nie podejrzewał zeszła niczym gdyby nic i zabrała się za robienie śniadania.Schuster nie spuszczał z niej oka,dziwiąc się,że ma taki dobry humor.Nikola odwracając się od blatu zauważyła jego zdziwienie i posłała mu lekki uśmiech. Usiadła na kanapie,zajmując się swoimi kanapkami.
Schuster po chwili opuścił dom,by zdążyć na bus.Nikki wyjęła z kieszeni szlafroka telefon i wykonała połączenie do Zuzy. Rudowłosa obiecała,że zaraz będzie u przyjaciółki.Po chwili po domu rozległ się dzwonek do drzwi,a za nich wyłoniła się rudowłosa dziewczyna. Z uśmiechem przywitała się z kumpelą:
-No ładnie to tak chorą zostawiać samą w domu?Czy ten twój ojciec w ogóle myśli?-zapytała z kpiną Zuza.
-A weź mi nie psuj dobrego humoru. To co komedia romantyczna jak zwykle? -zaśmiała się Nikki,spoglądając na przyjaciółkę.
Ta kiwnęła z szerokim uśmiechem głowa,a już po chwili popcorn był już usmażony,a one siedziały przed telewizorem,zalewając się śmiechem.
Andreas tymczasem pękał ze śmiechu z żartów Wanka. Nagle przypomniała mu się historia poznania go.Szedł przez ulicę kiedy zobaczył jak mały brunet siedzi na ławce cały zapłakany.Przez chwile zastanawiał się czy podejść do niego,ale jednak podszedł.Andreas zaufał mu i opowiedział o kłótni z rodzicami.Od tego czasu zawsze siedzieli razem w szkole,chodzili na treningi w skokach oraz na imprezy do najlepszych klubów podrywać dziewczyny. Mimo iż Wank miał narzeczoną nadal chodził na imprezy i szalał na parkiecie. A Claudia nie miała mu tego za złe bo wiedziała,że nie skrzywdzi jej.Wellinger rozejrzał się do koła,przyglądając szczególnie roześmianemu Severinowi i Richardowi.Zbagatelizował to jednak i powrócił do rozmowy z przyjacielem. Nagle usłyszał dźwięk wiadomości. Odblokował telefon i przeczytał tekst :
"Romeo tęsknie za tobą! Moje serce łamie się na tysiąc kawałków. Ha ha! To Zuza. Wybacz. Nikola"
Roześmiał się szeroko,czytając SMS-a i postanowił odpisać następująco:
"Nawet nie wiesz jak mi źle bez ciebie. Nawet nie wiesz jak moje serce cię potrzebuję Andi"
***
Niemieccy skoczkowie w komplecie awansowali do dzisiejszego konkursu. Nikola nie mogła się już doczekać transmisji konkursu.Brunetka poczuła się nieco lepiej i postanowiła zabrać się za sprzątanie. A gdy skończyła została jej jeszcze kilka minut na przygotowanie przekąski.Dumna z siebie,że udało jej się wreszcie ogarnąć dom usiadła na miękkiej kanapie i załączyła telewizor.Jako pierwszy z reprezentantów wystartował Karl.Wysoko wyszedł z progu i jak się wydawało wylądował daleko.123 metry to było coś.Kilku skoczków po nim,a na przyszła kolej na Wanka.Nikola roześmiała się radośnie na widok jego twarzy i zacisnęła mocniej kciuki.Brunet wylądował dokładnie w tym samym miejscu co Geiger.Zadowolona brunetka udała się do kuchni po jakieś picie.Jak na Neumayera przystało nie wylądował on daleko bo na 120.5 m i to jeszcze z nieładnym lądowaniem. Zastanawiała się tylko kiedy zdecyduję się on zakończyć karierę. Przecież był już po trzydziestce. Próbę Richarda niestety przegapiła bo jej ojciec kazał zadzwonić Karlowi spytać się jak się czuję.Mimo iż wkurzała ją ta nadopiekuńczość tym razem uśmiechnęła się na pytanie skoczka. Po chwili przyszedł czas na Andreasa.Schuster zacisnęła mocno kciuki,nachyliła się do przodu i wstrzymała oddech. Ruszył! Wellinger zjeżdzał w dół rozbiegu,mocno wyszedł z progu i schrzanił.Po prostu spieprzył! 102 metry co się z nim ostatnio dzieje? Może to dlatego ,że jej tam nie było? Przecież wiedział,że mimo iż nie może z nim być to będzie go wspierać przed telewizorem. Cała nadzieja była w Severinie. Mimo iż nie przepadała za nim to tym razem chciała by prowadził. Tak też się stało! Niemiec wysoko unosił się nad bulą i w pięknym stylu wylądował na 133 metrze.Zrobił to również w drugiej serii gdzie znokałtował rywali skokiem na 135 metrów. Nikola szczęśliwa wstała z kanapy i skoczyła do góry. Miała jednak zamiar zadzownić do swojego chłopaka.Była pewna,że będzie na siebie zły i się nie myliła.Po 3 sygnałach skoczek przyjął połączenie od dziewczyny :
-Andreas! Błagam cię nie bądź zły w piątek są kolejne zawody.
-Wiem! Ale ja nie wiem co się ze mną dzieję.Coraz częściej się tak urywam po prostu bez złych warunków! -wykrzyczał wściekły na siebie.
-Będzie dobrze zobaczysz. A ja czuję się już lepiej i może uda mi się przekonać ojca by mnie wziął do Lahti.-powiedziała z uśmiechem,którego on nie mógł widzieć.
-Było by super.Wybacz,ale muszę kończyć pa .-rozłączył się.
Wiem,wiem! Pewnie was tutaj zanudziłam na śmierć. Ten rozdział jest takim przejściowym i niezbyt ciekawym. Kolejny będzie już lepszy obiecuję :) Bo jak wspomniałam wyżej pojawi się pewna nieznajoma Nikki piękna blondyna,która przewróci nieco w życiu miłosnym Andreasa i Nikoli. A co zrobi? Dowiecie się w kolejnym odcinku :) Dobranoc!
Super opowiadanko, jak już zresztą mówiłam... :D
OdpowiedzUsuńGosia
Dzięki za miłe słowa :) Pozdrawiam :*
UsuńNominowałam cię do Liebster Blog Award!!! :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na http://severus-hermiona-blog.blogspot.com/ :3
Ok ;) ale jutro :) pozdrawiam ;*
UsuńJuż nie mogę się doczekać co zrobi blondyna:)
OdpowiedzUsuńWe wtorek lub w środę ciąg dalszy ;) Wytrzymasz ;) Pozdrawiam ;*
UsuńPaskudnie jest być chorym. Szczególnie jak trzeba leżeć w łóżku. Straszne! Ciekawe czy uda się Nikoli wyzdrowieć i dotrzeć do ekipy, skoro oni tak szybko się przemieszczają i tempo konkursów zabójcze!
OdpowiedzUsuńNom dokładnie a teraz mozna się pochorowqc bo jest niby wiosna ;) Dowiesz się w kolejnym rozdziale ;) Pozdrawian;*
Usuń