Hej kochane!
Jak obiecałam tak dodaje nowy rozdział tylko zamiast w środę to dzień wcześniej :) Oj skoczek i tajemnicza blondyna namiesza trochę w tym rozdziale. Długość myślę,że wam się spodoba. Jest to jeden z dłuższych rozdziałów :) Kolejny postaram się dodać w piątek :) Miłego czytania ! :*
Właśnie skończyła się pakować do Lahti. Zmęczona opadła na łóżko i odetchnęła z ulgą. Zajęło jej to jakieś 3 godziny."Najdłuższe pakowanie w moim życiu. Haha."-zaśmiała się w myślach.Od niechcenia udała się do łazienki by się odświeżyć.Schuster nie wrócił do domu,bo wraz ze skoczkami jechał już do Finlandii.Ona miała do nich dołączyć dziś w nocy,w towarzystwie Zuzy. Po kilku minutach w pokoju brunetki pojawiła się Zuza z białą tacką,na której znajdowały się dwa kubki z gorącą czekoladą i pizza. Nikola posłała przyjaciółce szeroki uśmiech. Obie usiadły na łóżku i zajęły się jedzeniem.Nikki włączyła jakiś krótki wywiad Andreasa,konsumując pyszne kanapki wykonane przez rudowłosą.Z ciekawością przyglądała się mimice chłopaka,a po chwili zauważyła za jego głową wystające ręce.Dziewczyny roześmiały się ,a po chwili płakały ze śmiechu ,przyglądając się wygłupom Wanka.
***
Z uśmiechem zajęła w samolocie obok przyjaciółki,który miał wystartować do lotu.Tak jak prosiła chłopaków ani słowem nie pisnęli Andreasowi o przylocie dziewczyny.Tym razem w pokoju nie miała być sama,a w towarzystwie kumpeli.Nikola wyjęła z torby białe,wielkie słuchawki ,zakładając je na uszy. Już po chwili pochłonęła się w swoich myślach i nawet nie zauważyła kiedy odpłynęła do krainy Morfeusza. Zuza tymczasem z telefonem w ręku wymieniała się SMS-ami z Fannemelem. Nie mogła się już doczekać kiedy go zobaczy.
Dokładnie o 3:00 stewardessa po informowała pasażerów o lądowaniu.Zuza potrzęsła lekko brunetką,na co to zareagowała odepchnięciem.Ze śmiechem podała przyjaciółce kubek z gorącą herbatą i tackę z kanapkami. Nikola podziękowała jej szerokim uśmiechem i by zlikwidować uczucie głodu zabrała się za spożywanie śniadania. Tymczasem rudowłosa pakowała rzeczy do torby kumpeli i swojej. Po kilku minutach samolot podszedł do lądowania z dziewczyny szczęśliwe opuściły pokład maszyny.Po zabraniu bagaży ruszyły w kierunku pobliskiej ławki.Po chwili zastanowienia Zuza została pilnować bagaży a Nikki udała się do łazienki z kosmetyczką. Pośpiesznie zamieniła cichy z lotu na nowe ubrania ,zmywając również stary makijaż. Po kilku minutowym odświeżeniu zastąpiła swoją przyjaciółkę.Zuzie zeszło to nieco dłużej czym brunetka zdążyła zamówić taksówkę.Samochód pojawił się tuż przed lotniskiem.Schuster zabrała oba bagaże i zaczęła iść w kierunku taksówki.W samą porę z toalety wybiegła rudowłosa dziewczyna.Nikola zaśmiała się na szybkość z jaką jej towarzyszka uporała się z bagażami i zajęła miejsce w wnętrzu auta. Po kilkunastu minutach zmęczone dotarły wreszcie do hotelu.Nikola mimo ,że wyspała się trochę w samolocie nadal była senna.Natomiast jej przyjaciółka tryskała energią.Dziewczyny zostały na recepcji śpiącego blondyna. Na oko wyglądał coś około 25 lat.Zuza położyła bagaże na podłodze i podeszła do stolika.Zastukała palcem w drewniany mebel ,czym wywołała obudzenie się recepcjonisty.Z tryjumfalnym uśmiechem dostała dwie karty do pokoju,w czym jedną wręczyła brunetce. Obje windą wjechały na 2 piętro,pośpiesznie idąc w kierunku pokoju numer 231. Gdy tylko otwarły drzwi obje padły na swoje łóżka. Nikola po chwili podniosła się i zniknęła za drzwiami łazienki. Zuza natomiast wyjęła z torby telefon i weszła na internet. Szczęśliwa,że Fannemel ciągle nie spał ,co wynikało z aktywności na Facebooku wysłała do niego krótką wiadomość.Po chwili drzwi pokoju otworzyły się a w nich pojawił się wysoki blondyn.Müller z piskiem rzuciła się na szyję chłopaka i mocno ucałowała w policzek.Andreas spojrzał na nią z porządaniem i czule pocałował. Gdy Nikola ponownie pojawiła się w pokoju para oderwała się od siebie,zajmując miejsce na sąsiednim łóżku.Zmęczona dziewczyna nawet nie wiedziała kiedy odpłynęła do krainy marzeń i snów.Tymczasem para zawzięcie ze sobą rozmawiała co chwilę ,wymieniając czułe gesty.
***
Wypoczęta jak jeszcze nigdy otworzyła oczy. Jej oliwkowym tęczówkom ukazał się jasny sufit.Energicznie podniosła się z łóżka,udając do łazienki.W drodze do toalety zauważyła słodko śpiącą parę.Uśmiechnęła się i wkroczyła do pomieszczenia. Po szybkim prysznicu i umyciu włosów w wyśmienitym nastroju usiadła na łóżku. Po chwili zastanowienia z szufladki wyjęła komórkę,spoglądając na godzinę. 9:00 wybił właśnie jej zegar w telefonie.Z szerokim uśmiechem zatrzasnęła za sobą drzwi i przeskakując do dwa schodki zeszła na dół z nadzieją spotkania blondyna. Nie myliła się.Jej oczom ukazał się wysoki chłopak siedzący w czerwonym ,dużym fotelu w holu.Na palcach podeszła do niego i zakryła oczy dłońmi :
-Zgadnij kto to!?-zapytała chichocząc.
-Wank nie rób sobie jaj.-odparł ze śmiechem.
Zabrała z powiek skoczka swoje ręce i obróciła fotel w swoją stronę.Andreas nie ukrywał swojego zdziwienia,co było widać na jego twarzy.Nikola z szerokim uśmiechem obserwowała jego zmienną mimikę twarzy,a sam jej właściciel uśmiechał się cwanie.Pociągnął za rękę brunetkę,czym musiała usiąść na jego kolanach.
-Wreszcie jesteś tylko moja.-szepnął do jej prawego ucha,muskając go ustami.
-Przestań ! To łaskocze.-zaśmiała się.
Blondyn przekręcił twarz Nikki w swoją stronę. Miała teraz idealny widok na jego błękitne tęczówki.A ich właściciel zmniejszył dzielącą ich odległość.Nikola poczuła na swoich lekko czerwonych ustach wargi skoczka.Nie protestowała tylko czerpała przyjemność z tej chwili.Nigdy nie pomyślałaby,że kiedyś tak jak dziś siedziałaby na kolanach przystojnego chłopaka,do tego skoczka,który się o nią tak bardzo troszczył.
-Dziś wpadnij do mnie do pokoju.Wygonię Wanka i nadrobimy poprzedni tydzień.-mruknął tajemniczo tuż przy jej ucho.
Dziewczyna zeskoczyła z kolana blondyna,łapiąc go za rękę i pociągnęła go w kierunku stołówki.Przy stoliku siedziała już cała kadra skoczków na czele z Wernerem.Po szybkim śniadaniu udała się wraz z nimi na halę. Skoczkowie rozpoczęli od kilku okrążeń a ona tymczasem pisała pracę na polski.Kliknęła na ostatnią literkę i z tryumfem zamknęła laptop.Z szerokim uśmiechem podążała za skoczkami,pogrążona w swoich myślach.
***
Gdy wchodziła do pokoju nagle poczuła gwałtowny ból w okolicach żołądka.Zgięła się w pół i małymi krokami zmierzała w stronę łóżka.Opadła na nie szybko.Znowu czuła ból głowy,brzucha.Może to był jednak zły pomysł tak szybkiego powrotu? Może powinna jeszcze zostać w domu?Spojrzała na zegar,który wskazywał 16:00.Nie miała szans na dotarcie pod skocznie.Z kieszeni spodni wyjęła telefon i napisała SMS-a do Schustera. Po chwili dostała następującą odpowiedź:
"Ani mi się waż gdzieś wychodzić! Już wysyłam do ciebie Karla,będzie cię pilnował. Mówiłem,że to zły pomysł byś tak szybko przyjechała . Werner "
Tak jak napisał jej ojciec po chwili usłyszała głośne pukanie do drzwi.Powiedziała ciche "proszę" i ujrzała młodego skoczka.Zaproponowała by usiadł koło niej.Geiger posłusznie zajął miejsce obok dziewczyny i nieśmiało uśmiechnął się. Sama brunetka gdy z nim nie rozmawiała. Po chwili włączyła telewizor,wpatrując się w plazmowy ekran.Po długich oczekiwaniach dwójki na ekranie pojawił się Andreas.Skoczek z 48 numerem zmierzał w dół. Leciał wysoko nad zeskokiem.Jednak po chwili okazało się,że wylądował tylko na 117.5 m. W połowie pierwszej serii zostawiła skoczka samego i udała się na kąpiel do łazienki.Zmęczona odkręciła korek z gorącą wodą,szybko pozbywając się ubrań.Wskoczyła do wanny pełnej liliowego płynu i od razu się lepiej poczuła.Zmęczona i osłabiona nawet nie zauważyła kiedy zasnęła. Obudziła się w białej pościeli.Otworzyła szeroko oczy,podpierając się na łokciach o łóżko.Skierowała swój wzrok na bluzę leżącą obok niej.Była w charakterystycznych barwach niemieckich skoczków,więc na pewno należała do Karla.Po kilku minutach gotowa stała już ubrana przed lustrem,kończąc makijaż.Gdy zamykała pokój wpadł na nią Schlierenzauer.Z szerokim uśmiechem wypowiedział:
-Przepraszam zamyśliłem się.
-Nic nie szkodzi.Jak tam?-zapytała Nikola.
-Dobrze. Może dasz się namówić na spotkanie na lodowisku?-zapytał, unosząc brwi.-Może teraz?
-W sumie nie mam co teraz robić.-odparła po chwili zastanowienia.
Oddała część garderoby koledze,a następnie w towarzystwie skoczka zjechała na dół windą.Niestety napotkała na sobie zdziwione spojrzenie Andreasa,ale zlekceważyła je.W czasie drogi nikt się nie odzywał,panowała nerwowa cisza.Gdy dotarli na miejsce skoczek przepuścił w drzwiach dziewczynę.Podeszła do wysokiej półki z łyżwami i zaczęła szukać swojego rozmiaru.Po kilku minutach nałożyła na nogi łyżwy i niepewnym krokiem,łapiąc się barierki weszła na lód. Od podstawówki nie jeździła na lodzie. Skoczek natomiast szybkim ruchem przejechał obok niej,posyłając jej szeroki uśmiech.
-Boisz się?-zapytał ze śmiechem.
-Nie! No co ty! Po prostu zapomniałam chyba jak się jeździ.Dawno nie byłam na lodowisku.A praktycznie od podstawówki.-spojrzała na niego.
-No choć! Pomogę ci.-blondyn podjechał do brunetki i złapał ją za rękę.
Powolnymi ruchami jechał przed siebie,ciągnąc na dłoń dziewczynę.Po chwili wyrwała się z uścisku Schlirego i ruszyła do przodu sama.Nie odbyło się bez kupy śmiechu i kilku wywrotek.
Nagle Schlierenzauer podjechał z tyłu dziewczynę,obejmując w pasie.Po jej ciele przeszedł lekki dreszcz.Skoczek jednym ruchem obrócił twarz Schuster w swoją stronę i intensywnie wpatrywał się w jej oliwkowe tęczówki.Nagle zbliżył swoją twarz,czy poczuła jego gorący oddech na policzkach.Cofnęła się o krok do tyłu.Zajęty Nikki nie zauważył,że wszystkiemu przygląda się blondyn.Andreas zacisnął dłonie w pięści,a na jego twarzy pojawiła się wyraźna złość. Od początku przeczuwał,że ona spodobała się Austriakowi. Nie chciał dłużej na to patrzeć. Na palcach odszedł w stronę hotelu. Dziewczyna tym samym odepchnęła skoczka i udała się w kierunku wyjścia.
-Co ty wyprawiasz?! Jakim prawem chcesz mnie całować?!-wykrzyczała wściekła w twarz chłopaka.
-Podobasz mi się. Gdy tylko cię spotkałem zawróciłaś mi w głowie.-wyznał dziewczynie,czule wpatrując się w oczy.
-Nie waż się do mnie zbliżać rozumiesz?! Nie szukam sobie faceta.-odwróciła się na pięcie i opuściła lodowisko.
Szybkim ruchem zamieniła łyżwy na kozaki i ruszyła w kierunku drogi powrotnej.Przez głowę przelatywało jej milion myśli na sekundę.Nagle po jej policzku spłynęła łza. Pośpiesznie wytarła ją kciukiem i przyśpieszyła,po chwili zmieniając kroki w bieg. Chciała jak najszybciej znaleźć się w ramionach Andreasa i zapomnieć o austriackim skoczku.Po długiej drodze weszła do hotelu.Przeskakując co dwa stopnie znalazła się przed drzwiami pokoju Wellingera.Wzięła głęboki oddech i z uśmiechem otworzyła drzwi.
-Andreas mogę?-zapytała z przyzwyczajenia.
Jednak gdy spojrzała w prawą stronę ujrzała skoczka całującego się z wysoką blondynką.Ze zdziwienia otworzyła szeroko usta cały czas wpatrując się obraz pary.
-Co tu się dzieję?! Co ty robisz Andreas!?-wykrzyczała po chwili,ze łzami w oczach.
-Nikola poczekaj! To nie tak jak myślisz! To...-nie dokończył gdyż dziewczyna uciekła.
Koniec. Kolejny postaram się dodać w piątek.A tam znajdziecie wyjaśnienia kim jest blondyna i co zrobi jeszcze. Mam nadzieję,że rozdział wam się spodobał ;) Proszę o komentarze :) Pozdrawiam :*
Hej. Już od dawna czytam Twojego bloga i bardzo mi się podoba, a opowiadanie wciąga :)
OdpowiedzUsuńBorazemdamyrade.blogspot.com to moje piwrwsze opo czy mogłabym liczyć na szczerą opinię?;)
To fajnie ;)) Czytałam :) Dobrze ci idzie ;) Skomentuj jak będę miała wolny czas :) Pozdrawiam ;)
UsuńJak zwykle każde Twoje opowiadanie- bardzo fajne. Mam złe przeczucia co do blondyny i Gregora :P Coś Nikki się chyba fochnie.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie- Gosia
Dzięki za miłe słowa ;) Twoje przeczucia są dobre ;D Fochnie to mało powiedziane ;) Pozdrawiam ;)
UsuńJak fochnie to mało powiedziane, więc będzie niezła akcja. Jeszcze Schustera tam brakuje!!! :< Będzie się działo! Nie mogę się doczekać :P Weny, weny, weny i wieeelu pomysłów. Pozdrawiam :*
UsuńNom a jaka ma być? :D Jasne,że niezła będzie ;) No jeszcze myślę,czy go tam wstawić czy nie xD Kolejny po jutrze dasz radę :) Dzięki :*
UsuńSuper rozdział! :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać nxt :3
Kocham Kocham Kocham <3
+ reklama
http://nothing-is-impossible-mmxcw.blogspot.com/
http://severus-hermiona-blog.blogspot.com/
Dzięki ;) Już jutro więc chyba wytrzymacie ;) No jak zwykle reklama :D Pozdrawiam :*
UsuńSuper rozdzial tak jak wszystkie pozostale! :) Juz nie moge sie doczekac nastepnego :D
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) Kolejny już jutro :) Pozdrawiam :*
UsuńOjejku. To się porobiło... Najpierw ona znów źle się czuje (oby nie było nic gorszego...), później Andi zachowuje się jak skończony idiota. Lepiej, żeby miał dobre wytłumaczenie.
OdpowiedzUsuńNo z każdym rozdziałem będę coraz bardziej rozwijać akcję i zmierzać długimi rozdziałami do końca by zmieścić się w 40 może :) Pozdrawiam :*
UsuńNadrobiłam zaległości.. nie miałam tego aż tak wiele :D
OdpowiedzUsuńSię porobiło.. myślałam, że sytuacja z Gregorem się inaczej potoczy..
Bardzo bym była szczęśliwa gdyby było więcej Karla i Wanka oczywiście.
Pozdrawiam :*
To fajnie :) Bo brakowało mi tutaj twoich komentarzy :D Karla to nie wiem, bo jakoś za nim nie przepadam :D Ale Wanki na pewno będzie szalał :) Pozdrawiam ;*
UsuńNo i fajnie z tą blondyną, akcja od razu staje się ciekawsza :*
OdpowiedzUsuńFlavka
No tylko ty masz do niej "pozytywne" podejście :D Dziewczyny jej nie lubią :) Dzięki za komentarz pozdrawiam :*
Usuń