piątek, 28 marca 2014

Rozdział XXI Burza-czyli podwójny pech...

Witam was w kolejnym rozdziale! Z pewnością nie spodziewaliście się tego co zrobi tu Christina. Każda z was czeka na moment przyłapania Nikoli przez Wernera. Już nie długo! Być może w kolejnym rozdziale to nastąpi :) Będziecie czytać to się dowiecie! ;) Po wypiciu zimnej coli z kina wzięło mnie zapalenie gardła.Na szczęście czuję się już lepiej i pewnie do poniedziałku wyzdrowieje :) Miłego czytania :*
Dedykacja: Dla wszystkich czytelniczek :*


"Posłuchaj, powiem to w ten sposób: 
dla mnie jesteś numerem jeden,
 a numer dwa nawet nie istnieje."

Z szerokim uśmiechem przeglądała wcześniej zrobione zdjęcia. Kto by pomyślał,że tak dorośli faceci mają czasem takie chwilę,ale każdemu coś z dzieciństwa pozostało. Nikoli na przykład strach do ludzi.Jednak dzięki wyjazdom i Andreasowi przekonała się,że nie każdy człowiek ma w planach coś złego. Od czasu wyjazdów wszystko jej się doskonale układało.Jednym problemem była tylko obecność Christiny w jej życiu,ale starała się jakoś z nią wytrzymywać. Nagle do jej pokoju wpadła podekscytowana blondynka.Zdziwiona jej obecnością brunetka ,gwałtownie podniosła się z łóżka,spoglądając na nią z wyczekiwaniem.
-Za 20 minut masz być na dole. Jedziemy do klubu.-prawie wykrzyczała Christina.
-Jeśli ty tam będziesz nigdzie nie idę!-spojrzała na nią wrogo.
-Posłuchaj! Ta zabawa jest obowiązkowa,dla całego sztabu i skoczków. Jest na koniec sezonu.-odparła spokojnie blondynka i wyszła.
Gdy przegrała zdjęcia na laptopa zabrała się za szukanie odpowiedniego stroju. Otworzyła walizkę i zaczęła przebierać w ubraniach. Pod stertą znalazła czerwoną obcisłą mini z czarnym paskiem. Tylko jedna osoba mogła jej to tu spakować-Zuza! Pokręciła głową z rozbawieniem i wskoczyła do łazienki. Szybko nałożyła na siebie sukienkę,dobrała do niej wysokie szpilki o takim samym kolorze,a następnie umalowała się i uczesała włosy. Jeszcze raz spojrzała na swoją sylwetkę w lustrze i opuściła łazienkę. Z bagażu wyjęła czarną kopertówkę na złotym łańcuszku,wkładając do niej telefon,chusteczki i inne potrzebne rzeczy.Z pozytywnym nastawieniem po woli schodziła na dół schodami,a gdy ujrzała skoczków posłała im ciepły uśmiech.Andreas obrócił głowę do tyłu ,dostrzegając zgrabną sylwetkę Nikoli.Na chwilę wstrzymał oddech z zachwytu,a jego serce znacznie przyśpieszyło. Dla niego zawsze była piękna,ale gdy odsłoniła swoje nogi była jeszcze piękniejsza. Na rozkaz Schustera zajęli miejsce w dwóch stojących przed hotelem taksówkach. Nikki przypadło miejsce obok Richarda i Andreasa. Posłała chłopakom szeroki uśmiech,a Wellingera złapała za rękę.
-Wyglądasz oszołamiająco.Jeszcze piękniej niż co dzień.-musnął wargami jej policzek.
Brunetka zarumieniła się. Tak bardzo nienawidziła ,że nie umie zapanować nad czynami swojego ciała. Po kilku minutach drogi opuścili Taxi i przekroczyli klub. Od razu do ich uszu dobiegły dźwięki głośniej rockowej piosenki. Blondyn złapał za rękę dziewczynę i zamówił dwa drinki przy barze. Skoczkowie zajęli miejsca w wygodnych fotelach w kącie,a Schuster pochłonięty rozmową z blondynką nie zauważył Nikoli w towarzystwie Wellingera. Dzisiejszego wieczoru nie miała zamiaru ukrywać się przed Wernerem.On miał Christinę,młodszą o 20 lat,więc ona miała prawo być szczęśliwa przy boku 18-letniego blondyna.Uśmiechnęła się promiennie na widok jego roześmianej twarzy i upiła łyk drinka.Ledwo odstawiła kolorową szklankę na stolik,blondyn już porwał ją na parkiet.W jednej chwili przypomniały jej się dziewiętnaste urodziny. Ten taniec był wyjątkowy,przepełniony pożądaniem,a ona później wylała na niego drinka i ... Chciała wymazać tamto wspomnienie z pamięci i żyć ta chwilą. Skoczek objął ją mocno w pasie i przyciągnął do siebie. Kołysał się z nią do rytmu wolnej piosenki,a ona pod wpływem jego perfum odpłynęła. Andreas z pożądaniem gładził materiał krótkiej sukienki,przejeżdżając dłońmi w górę i dół. Wiedział,że jej się to podobało i nie przestawał. Pod wpływem jego dotyku położyła twarz na jego prawym przed ramieniu,przymykając powieki. Czuła jego ciepły oddech na swojej szyi,szybkie bicie jego serca i to ciepło bijące od jego ciała,bliskości. Była w niebie. Trwali tak długo,chcąc nacieszyć się sobą,lecz piosenka dobiegła końca. Spragniona podeszła do baru i upiła kolejny łyk orzeźwiającego napoju. Zajęła miejsce na kanapie w kącie ,by chwilę odpocząć. 
-Dziękuję ci Nikki.Nareszcie mam spokój od jego zrzędzenia.-zaśmiał się Wank.
-Hehe.Nie ma sprawy.-trąciła go łokciem.-Brunet zatańczysz?-zaśmiała się wesoło.
-Jasne.-podniósł się z miejsca i złapał Nikole za rękę.
W głośnikach w klubie rozległa się rockowa piosenka. Brunet zgrabnie obracał brunetkę wokół własnej osi. Musiała przyznać,że niemieccy skoczkowie umieją bardzo dobrze tańczyć. Gdy piosenka dobiegła końca,usiadła na kanapie,wtulacjąc się w Andreasa.Zdziwiony,że nie boi się swojego ojca,objął ją ramieniem. Werner niepewnie wstał z miejsca. Skoczkowie zaczęli klaskać i dodawać otuchy by trener odważył się zatańczyć z Christiną.Nawet Nikki ze śmiechem obserwowała niepewność i zmieszanie ojca. Po długich namowach mężczyzna wraz z wysoką blondynką,ubraną w błękitną mini sukienkę udał się na parkiet.Cała kadra obserwowała zmagania trenera z ciekawością.Jak na człowieka po czterdziestce szło mu bardzo dobrze. Tym czasem Richard z szerokim uśmiechem ogłosił swój pomysł kolegom i pociągnął ich w kierunku parkietu. Skoczkowie wraz z Nicolą zaczęli wesoło pośpiewywać i tańczyć w kółku. Jak pożegnanie sezonu,który przyniósł im złoto w drużynie musiało być ciekawie i wesoło. Marinus niezauważalnie odłączył się od grupy i stanął z boku,robiąc kilka zdjęć aparatem brunetki. Natomiast Werner tak bardzo zatoczył się w tańcu z Backer ,że nie zauważył szaleństwa swoich podopiecznych. Zmęczeni opadli na wcześniej okupywane miejsce i zajęli się swoimi drinkami. Nikola wciąż nie mogła uwierzyć,że jej ojciec cały czas tańczy z Chris. Na jej twarzy zagościł uśmiech,gdy dostrzegła jak śmieje się wesoło i obejmuję blondynkę w pasie. Mimo,iż jej nie lubiła to on był przy niej szczęśliwy. "Może rzeczywiście ona go kocha po prostu?"-po raz pierwszy tak pomyślała. Andreas złapał jej podbródek w swoją dłoń i lekko przekręcił w swoją stronę.Spojrzał brunetce głęboko w oczy i pocałował namiętnie. Szczęśliwa narzuciła mu ręce na szyję i odwzajemniła pieszczotę jeszcze mocniej. Zdziwiony jej siłą pocałunku musnął jej wargi i powrócił do swojej pozycji. Trener wraz z swoją partnerką zajęli miejsce obok Andreasa i posłali szerokie uśmiechy skoczkom. Zawodnicy zaczęli głośno gwizdać i klaskać. Przyszedł czas na toast. Wank wziął do ręki butelkę szampana i otworzył z charakterstycznym trzaskiem. Wszyscy roześmiali się wesoło,podstawiając brunetowi swoje kieliszki. Stuknęli kieliszki razem i spojrzeli wyczekująco na Andreasa.
-Za nasz złoty medal,wygraną Wellingera w Zakopanem i wszytko w tym sezonie!-wykrzyknął Wank.
        
                                                ***
Nadszedł wreszcie pożegnania czas. Niechętnie opuścili busa,stając obok bagażnika na bagaże. Z obojętnością  zabrali swoje walizki. Nikola jak to miała w zwyczaju wysiadła ostatnio ,a bagaże zabrał jej ojciec. Tym razem nie musieli iść na nogach,gdyż pod skocznia zaparkowany stał ich samochód. Ojciec powędrował do auta,a ona tymczasem chciała pożegnać się ze skoczkami. Podeszła do nich bliżej i objęła wszystkich. 
-Będę za wami tęsknić.-odparła ze smutną miną.
-My za tobą bardziej. To ty uczyniłaś w nas chęć walki o wygraną w Soczi,ty nas dopingowałaś z góry i trybun...-wypowiedział Wank.
-Już przestań,bo zacznę płakać.-oznajmiła bliska płaczu.
Skoczkowie stanęli w kolejce ,podchodząc do niej pojedynczo. Każdy z nich dostał po całusie w policzek,z wyjątkiem Andreasa ,którego pożegnała namiętnym pocałunkiem. Pomachała chłopakom i udała się w kierunku samochodu,w którym niecierpliwie czekał Werner z Christiną. Po woli przekonywała się do "macochy". 
                                                 ***
Z rana w wyśmienitym humorze biegała po domu. Dziś nadszedł dzień meczu. Była ciekawa czy jej koleżanki z nią jako kapitan na czele okażą się lepsze od skoczków czy to chłopcy ich powalą. Po porannej rozgrzewce zabrała się za sprzątanie domu.Christina tymczasem gotowała obiad,a Werner sprzątał biurko. Do energicznej piosenki wykonywała szybkie ruchy odkurzaczem.Zmęczona opadła na sofę w salonie. Na wołanie blondynki skierowała się w kierunku kuchni. Pośpiesznie zjadła obiad i pobiegła na górę. Z torbą na ramieniu zmierzała truchtem pod dom Zuzy.Rudowłosa poprawiła tylko włosy i wraz z Nikolą udała się w kierunku szkoły. Przy wejściu stał jakiś młody chłopak ubrany w białą bluzę z Adidas. Naglę obrócił się i złapał Nikole w pasie. Przestraszona pisnęła głośno,ale gdy rozpoznała znajomą twarz uśmiechnęła się szeroko i cmoknęła chłopaka w usta. Zuza zaśmiała się na widok zajętej sobą pary i szturchnęła Wellingera w łokieć,na znak ,że muszą już iść. Nikki musnęła wargami usta skoczka i pobiegła z Zuzą do szatni. Po drodze natrafiły na Freitaga,który przywitał ich mocnym uściskiem. Nikola wraz z Zuzą ucałowały chłopaków w policzki i udały się do szatni. W pomieszczeniu siedziała spora grupka dziewczyn w tym samym wieku co przyjaciółki . Nikola i Zuza pośpiesznie przebrały się w stroję,w których miały reprezentować szkołę i usiadły na ławkach. Do szatni wszedł trener i po informował dziewczyny o programie dnia.Dziewczyny opuściły szatnie ,udając się na salę gimnastyczną. Na ich widok publiczność ożywiła się i zaczęła krzyczeć,gwizdać i klaskać. Wzięły do rąk piłki,rozgrzewając się. Wykonały kilka podbić,przerzucały przez siatkę i wiele innych ćwiczeń.Po drugiej stronie sali gimnastycznej rozgrzewali się skoczkowie. Andreas odbijał piłką siatkową z Wankiem,Richard z Severinem śmiali się głośno,z upadku Krausa. Od razu na kąciki ust dziewczyny uniosły się do góry. Po kilku minutach organizatorzy tego spotkania powitali zespoły i wszystkich zebranych,rozpoczynając mecz. Trener wybił piłkę,którą złapał Andreas podając do Richarda ,który podbił ją do Seva. Blondyn przebił ją na druga stronę,zdobywając punkt. Dziewczyny rozpoczęły akcję od mocnej zagrywki Zuzy,która wywołała problem z przyjęciem u skoczków. 
                                       ***
Po dwóch setach prowadziły dziewczyny. Andreas z za interesowaniem przyglądał się,podbijającej właśnie piłkę Nikoli. Niestety blondyn nie zauważył Mikasy lecącej wprost na niego i oberwał nią w głowę.Kibice przestraszyli się i wstali z miejsc,przyglądając się sytuacji. Wellinger stracił na chwilę przytomność,a gdy się obudził przed oczami miał twarz brunetki.
Uśmiechnął się lekko,przyglądając tym oliwkowym oczom. Nieco wystraszona Nikola ,odetchnęła z ulgą. Skoczek podniósł się z podłogi,siadając na ławce.Zastąpił go Marinus. Piłkę setową miały dziewczyny. Wystawiona na zagrywkę Nikola pobiła ją mocno. Dziewczyny wygrały 3:0. Nikola przeszła pod siatką na drugą połowę. Andreas wzruszył tylko ramionami,a ona rozbawiona udała się do szatni. Szybko przebrała się w zwykłe ubrania i napiła wody. Dziś miał do niej wpaść Wellinger. Schuster od razu po meczu pojechał na zakupy,więc brunetka korzystają z okazji spacerem ruszyła z Andreasem w kierunku jej domu. Wtuleni w siebie ,przemierzali kolejne kilometry rozkoszując się sobą i piękną pogodą. Nikola na palcach weszła do domu,a tuż za nią Andi,któremu kazała udać się na górę.Po chwili usłyszała ,że Christina rozmawia z kimś  przez telefon. Już miała wchodzić po schodach na górę,gdy usłyszała ciekawe zdanie. Natychmiast wyjęła z kieszeni telefon i włączyła dyktafon:
-No co ty kochana. Jestem z nim nadal. Nawet nie wiesz ile kasy mi dał. Za niedługo będziemy mogły wyjechać na te Hawaje. -zaśmiała się .
- A więc to tak! Jesteś z moim ojcem tylko dla kasy!-wściekła Nikola wtargnęła do kuchni.
-Nie prawda! O co ci chodzi?-spytała zszokowana Christina.
-Słyszałam twoją rozmowę! Wszystko mu powiem!-wytknęła ją palcem.
-I tak ci nie uwierzy!
Zirytowana zachowaniem blondynki udała się na górę. Andreas wyczuł ,że coś musiało się stać.Wstał z łóżka i podszedł do brunetki,obejmując ją ramieniem. Spojrzał pytająco na dziewczynę oczekując by się odezwała. Po chwili emocje w niej nie wytrzymały i słowa same wypływały z niej jak woda ze źródła. Zszokowany zachowaniem Christiny Wellinger,wysłuchiwał Nikoli. Znał ją.Mógł się spodziewać po niej wszystkiego,ale czegoś takiego... Nawet brunetka starała się ją polubić,nawiązać kontakt.A gdy już to zrobiła to usłyszała coś takiego.
-Wiesz chciałem cię zabrać gdzieś z stąd. Mój bagaż jest już spakowany w domu. A ty możesz się teraz spakować?Chyba,że nie masz ochoty?-spojrzał na nią niepewnie.
-Czytasz mi w myślach.Chce z stąd wyjechać na kilka dni. To wiesz co? Ty leć po samochód ,a ja się spakuję ok?-zapytała.
Blondyn przytaknął na słowa Nikoli i już po chwili opuścił dom Schuster. Nikola pośpiesznie przeglądała cichy w szafie,wybierając te na wiosnę. Choć temperatury sięgały czasem o wiele wyżej niż powinny. Zapakowała też w razie ulewy kurtkę. Udała się do łazienki w celu spakowania kosmetyków. Z szafki nad kaloryferem pakowała swój niezbędnik.Po kilku minutach przebrała się i zeszła wraz z walizką na dół. Christina posłała jej pytające spojrzenie,a Nikola je zignorowała i rzuciła tylko ,że wyjeżdża na kilka dni z Zuzą. W końcu nie mogła powiedzieć,że z Andreasem. Po drodze do miejsca wybranego przez jej chłopaka,wysłała SMS-a Zuzie. Nagle na niebie pojawiły się ciemne chmury,które przysłoniły słońce.Nikoli zrobiło się nieco zimno. Nagle zagrzmiało i rozległ się głośny grzmot. Brunetka przestraszona podskoczyła na fotelu. Wellinger zaśmiał się cicho,spoglądając ukradkiem w stronę dziewczyny. Złapał ją za rękę i ścisnął ją. Nikola uśmiechnęła się lekko i powróciła do przyglądania się widokom za oknem. Ni stąd ,ni z zowąd piorun trafił w silnik samochodu. Nikola przestraszyła się i wtuliła w tors Andreasa.Skoczek odpiął pas i wysiadł z auta. Brunetka postanowiła zostać w środku. Otworzył klapę od silnika i przyjrzał się zaistniałej sytuacji. Nie wyglądało to dobrze.
-Wygląda na to,że dalej musimy iść na nogach.-oznajmił niepewnie,przyglądając się Nikoli.
-Say what?!-wykrzyczała.
W tym samym czasie co wysiadła piorun strzelił w drzewo,które spadło na samochód.
Wellinger przyglądał się z nie dowierzaniem swojej maszynie.
-Nie no super! Menadżer mi nowej nie da!-krzyczał wściekły.
Nikola przestraszona wyjęła z bagażnika walizkę swoją i Andreasa.Wtulona w skoczka szła przed siebie. Według jego danych nie daleko był tu gdzieś hotel. Pech chciał,że zaczęło bardziej grzmieć i padać. Brunetka od małego bała się burz. Kiedyś w nocy widziała przez okno jak piorun strzelił w pewną dziewczynę. Blondyn dostrzegł przed sobą budynek. Przyśpieszył ,a Nikola wraz z nim. Zdyszani i zmoknięci wbiegli do pensjonatu. W recepcji zostali miłą starszą panią,która powitała ich szerokim uśmiechem.
-Dzień dobry co was tu sprowadza dzieciaki?-zapytała ciepłym głosem.
-Dobry wieczór tak właściwie. Zepsuło się nam auto. No i nie mamy gdzie spać.-odpowiedział Andreas.
-Ale macie pecha dzieci. Dobrze,że tutaj trafiliście mamy akurat wolny jeden pokój.-posłała im uśmiech.
-To poprosimy.Ile to wyjdzie?-blondyn wyjął z kieszeni portfel.
-O nie nie! Kochany schowaj ten portfel. -odparła starsza pani.
-Ale..-jąkał się.
-Żadne ale. Miłego wieczoru.-wręczyła Nikoli klucze.
                                                 *** "
"Tej nocy
Mam cię tam, gdzie chciałem
Bliżej mogę ci wszystko powiedzieć
Jesteś piosenką, którą śpiewam"
                                                         Alex Band - Tonight
Cała zmoczona weszła do łazienki. Szybko zdjęła z siebie przemoczone ubrania i wskoczyła pod prysznic. Gorąca woda ogrzała jej ciało,po zimnym deszczu. Za oknem wciąż szalała straszna burz,lecz ona nie bała się już tak bardzo. Odświeżona owinęła się ręcznikiem i po chwili zorientowała się,że nie zabrała ze sobą ubrań na zmianę. Wyszła z łazienki i podeszła do czarnej walizki. Tuż za nią pojawił się Andreas. Czuła jego ciepły,a wprost gorący oddech na swojej szyi. Skoczek niepewnie musnął ustami jej przedramienia. Po woli zszedł na dół ,muskając wargami jej ramiona. Jej ciało coraz bardziej pragnęło jego ust.Skoczek zaczął całować je szyję ,doprowadzając ją tym do rozkoszy. Nikola obróciła się do niego przodem i musnęła jego usta. Andreas uśmiechnął się lekko.
-Jesteś pewna,że tego chcesz?-zapytał niepewnie.
-Tak chcę.-szepnęła.
Wellinger pocałował ją namiętnie w usta,a ona odwzajemniała to z coraz większą siłą.Nigdy w życiu nikogo nie pragnęła tak bardzo jak jego. Nigdy też tego nie robiła,ale była pewna ,że on jest tym jedynym. Z każdą chwilą zbliżali się coraz bliżej łóżka.


Mam nadzieję,że rozdział się wam spodobał.Według mnie nawet dobrze mi wyszedł :)Czekam na wsze opinie w komentarzu :) Kolejny postaram się dodać w środę :)  Łapcie mega zdjęcie :D Haha xD Niech Andi od powie :D 
Pytanie do was:Co myślicie o tej czczące ? Lepsza ta czy ta co była? :) 


16 komentarzy:

  1. Mnie się lepiej czyta tą nową czcionkę. Akcja się rozkręca tego się nie spodziewałam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ;) Nikt się nie spodziewał :) A uwierz mi będzie jeszcze ciekawiej :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Werner niech się w końcu ogarnie i niech przejrzy na oczy! Czy on nie widzi jaka jest naprawdę ta jego blondi?
    Ten piorun, to drzewo.. to.. nie wiem, co sądzić :D
    Czcionka dobra, fajnie się czyta.
    Zdrowia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za niedługo to właśnie zrobi :) Hehe ;) Ok to od dziś ją stosuję :) Dzięki :* Pozdrawiam również :*

      Usuń
  3. Coraz ciekawsze :)
    Zakonczylas w takim momencir ze juz czekam na nastepny rozdzial Zawaliste to :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Hehe, w środę tu zajrzyj :) Dzięki jeszcze raz :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Oooo jak swietnie. Oni tak do siebie pasuja. Masakra normalnie. Oj ta Christina. No niech ten Werner sie ogarnie. Fajnie, ze rozdzialy teraz tak baardzo dlugie. Z tym obrazkiem na koncu to dowalilas. Nie wiedzialam nigdzie wczesniej xd caly czas mi sie smiac chce z tego. Ciekawe czy Andi odpowiedzial :) czrkm na kolejny. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekałam i czekałam na ciebie ,aż w końcu jesteś! Nom bardzo :) Hehe , może w najbliższym rozdziale się ogarnie ,kto wie !:) A no tak ja :D Nom ,młody ma powodzenie u dziewczyn xD W sumie młody,przystojny,ładnie zbudowany *.* czego tu więcej chcieć,do tego sympatyczny :) Hehe, mi też :) Nom też ciekawa jestem :) Środa - zajrzyj :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Aww jacy oni są słodcy ;** Ale nie spodziewałam się takiego obrotu akcji :)).Mam takie jedno pytanko:Czy Andi nie wygrał czasami w Wiśle a nie w Zakopanem? Oczywiście,nie chce tutaj nic ci zarzucić,może to ja jestem błędnie poinformowana :D Weny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ;) No i właśnie dlatego takie coś dodałam :) Uwielbiam czytać wasze komentarze,a w nich zaskoczenie ;) W Wiśle :) Przepraszam pomyliłam się ;) Dziękuję za komentarz :* Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Zrobiłam tę grę i teraz przeczytałam :)
    Giga WOW!!! Christina to wredny babsztyl :D Nie sądziłam że aż taki ;)
    Świetnie wyszedł, ja swój napiszę jutro, gdyż będę miała motywacji!!!
    Pozgdawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nareszcie! :D Wiedziałam,że cie zaskocze. Nie tylko ty tak twierdzisz ;) Dzięki za komentarz ;* Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Rozdział świetny, naprawdę dużo się dzieje, co mnie bardzo cieszy, bo kocham twój styl pisania (nawet mimo tego, że nie zawsze komentuje, ale już pisałam - bark czasu mnie wykańcza :x), do tego fajnie mi się czytało z tą nową czcionką :D
    Czekam na dalszy rozwój akcji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,że wpadłaś :) Nawet nie wiesz jak mi miło usłyszeć to ,a właściwie przeczytać od ciebie :) Ok, to zmieniam czcionkę :) Zajrzyj w środę :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  8. Ostatnio miałam kłopoty z internetem i laptopem więc z góry przepraszam za błędy (piszę na tablecie) . Zazwyczaj nie piszę komentarzy lecz chcę abyś wiedziała, że twöj blog mnie zachwyca. I ja Ciebie ukatrupię jak skończysz to tak szybko. O Boziuuu Christina mnie wkurza jak o niej czytam to wszystko się we mnie gotuje. Czekam na next chociaż to oznacza , że zbliżamy się do końca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jaki uśmiech mi sprawiłaś na twarzy :3 Wiesz wszystko co dobre szybko się kończy :/ Mi też łatwo nie jest kończyć bloga i zaczynać nowego :) Kolejna dziewczyna,należąca do grupy "Christina wypieprzaj" :D Już dziś lub jutro :) pozdrawiam :*

      Usuń