piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział XXIX Gdy wszystko się układa,zawsze musi się coś popsuć...

Witam wszystkie czytelniczki! :)
Na początku pragnę przeprosić was za niedodanie rozdziału w środę. Niestety,nie miałam możliwości napisać wam czegoś nowego,gdyż dostałam karę.Za to dziś dodaje wam rozdział,z nietypową końcówką. Nie zachwyca on długością i dobrze o tym wiem,ale mam nadzieję,że wydarzeniami wam się spodoba.Na pewno nie spodziewaliście się takiej końcówki,jaką tutaj zamieściłam. Jestem ciekawa waszych reakcji,dlatego zachęcam do wyrażania opinii w komentarzu.Jesteśmy naprawdę już blisko końca  tej historii. Miłego czytania życzę :*
PS: Z dedykacją dla Lewandowska-Janowicz-Winiarska. Trzymaj kciuki w niedzielę,za naszą kochaną Skrę :3 

Nikola z zainteresowaniem przysłuchiwała się rozmowie blondyna z Laurą. Od kilku minut walczyła ze zmęczeniem. Niestety tym razem się poddała. Przymknęła powieki i opadła na podłogę ,opierając głowę na kolanie Andreasa. Skoczek drgnął przestraszony,ale gdy dostrzegł śpiącą brunetkę uśmiechnął się szeroko. Wstał z zimnych paneli,unosząc drobne ciało Nikoli do góry. Z pomocą Laury ściągnął z łóżka koc,położył na nim dziewczynę i przykrył ciepłą kołdrą. Pochylił się nad nią i złożył delikatny pocałunek na jej czole. Gdy się obrócił dostrzegł ,że na zegarze widnieję 22:00. Zaskoczony,że tyle zajęła mu rozmowa z dwoma bliskimi mu kobietami skierował się na dół. Mała brunetka z uśmiechem przyglądała się poczynaniom swojego taty przy przygotowaniu kolacji.Po chwili zajął miejsce obok swojej córki. Pogrążony w myślach nawet nie zauważył,że brunetka zajęła miejsce w salonie i włączyła sobie telewizor.Wywołało to u niego wielkie zdziwienie. Zawołał do niej panią Joanne ,a sam udał się do łazienki. Po treningu był tak zajęty Nikol ,że zapomniał się iść odświeżyć. Szybko pozbył się przepoconych ciuchów i wszedł do kabiny. Zimna woda ochłodziła jego ciało,a gorąca ogrzała. Pośpiesznie wytarł się ręcznikiem,ubrał bokserki do spania i skierował w kierunku pokoju. Pani Asia ucałowała małą w czoło i przytuliła,życząc dobrej nocy. Wellinger uśmiechnął się i zabrał małą na ręce.
-Ty jeszcze nie śpiacą hmmm?-zapytał.
-Nie.-odpowiedziała z słodkim uśmiechem.
Skoczek zaśmiał się cicho i wszedł do swojego pokoju. Po ciemku by nie obudzić Nikki znalazł w szafie materac. Położył na nim koc,wyjął z szuflady pościel i ułożył go obok łóżka. Gdy układał małą brunetkę na miejscu obok Nikoli,dostrzegł,że śpi. Jego kąciki ust powędrowały do góry. "Mała kłamczuszka nam rośnie."-zaśmiał się w myślach. Gdy miał się już położyć na materacu,Nikola rozciągnęła się na łóżku,unosząc głowę do góry. Wtedy dostrzegła kładącego się spać blondyna.
-Co ty robisz?-zapytała ze zdziwieniem.
-Jak to co? Kładę się spać.-odpowiedział szeptem.
-O nie kochany! Mam pomysł .Laura będzie spała na łóżku,a ja z tobą na materacu. -podparła głowę ręką i posłała skoczkowi lekki uśmiech.
-Mi to odpowiada.-puścił jej oczko.

                                                                ***
Płomienie słońca przedarły się przez białe firanki,tym samym zmuszając Nikole do otwarcia oczu. Brunetka niechętnie uniosła powieki do góry.Rozglądając się po pokoju,zauważyła ,że miejsce na łóżku jest puste. Przestraszona uniosła się na łokciach,jeszcze raz rzucając okiem na pokój. Nie dostrzegła w nim małej brunetki. Natychmiast podniosła się z materaca,ubrała kapcie i wybiegła z pokoju,tym samym budząc Wellingera. Gdy stanęła na korytarzu dostrzegła dziewczynkę,oglądającą telewizję. Odetchnęła z wielką ulgą i gdy już miała wracać do pokoju, poczuła,że ktoś ją obejmuję w pasie. Natychmiast odwróciła głowę w stronę szeroko uśmiechającego się skoczka,wpatrując się prosto w jego błękitne tęczówki. Blondyn przytulił się do jej pleców,czym wywołał u niej głośny śmiech. Brakowało jej tej blond czupryny,tej bliskości. Andreas obrócił Nikki twarzą do swojej i powoli pociągnął w prawą stronę,by mała ich nie dostrzegła.Wtedy niezauważalnie dla Nikoli zmniejszył odległość dzielącą ich usta od siebie. Andreas wpił się w jej wargi,całując ją z pasją i uczuciem jakim ją darzy. Nikola na początku nie chciała mu się poddać,ze względu,że może ich ktoś zobaczyć,ale po chwili włożyła dłonie w jego blond włosy i oddała mu się całkowicie. Trwali tak przez 10 minut,a potem wrócili do pokoju. Nikki wyciągnęła z walizki czarne rurki ,dobierając do nich długą białą koszulkę i czarną bluzę. W łazience założyła na siebie wybrany zestaw,a następnie zabrała się za czesanie włosów. Po krótkim zastanowieniu związała je w kucyka i zeszła na dół. Ku jej zdziwieniu na stole w kuchni stały już przygotowane przez matkę skoczka gofry. Ze smakiem zajadała się pysznym śniadaniem,a gdy je pochłonęła zabrała się za ubranie małej Laury.Po kilku minutach wraz z córką zasiadła na kremowej kanapie w salonie. Niestety nie było jej dane spędzić swojego czasu z Andreasem,gdyż czekał go trening,a jutro wyjazd na kolejne zawody. Nikki zdecydowała się zostać w Niemczech  i naprawić swoje relacje z ojcem. Już dziś zdecydowała się udać do niego. Poprosiła o opiekę nad małą panią Asie ,a ta przyjęła to z szerokim uśmiechem.Nikola założyła na siebie kurtkę,kozaki i owinęła ciepłym szalikiem. Na głowę ubrała czapkę z pomponem i opuściła dom Wellingerów. Przez całą drogę zastanawiała się czy Werner wreszcie postanowił się zmienić czy może jeszcze bardziej postanowił wtrącać się w jej życie. Gdyby tylko mogła nie poszłaby tam,ale musiała w końcu zamknąć tą sprawę. Nikt nie mógł tego zrobić za nią.Spodziewała się tam obecności Lindy. Może wrócili do siebie? W końcu jego zostawiła Christina,a ją chłopak. Przerwała przemyślenia ,gdy znalazła się przed swoim rodzinnym domem. Rozejrzała się wokół i wzięła głęboki oddech,przekraczając bramkę. Była pewna,że Werner jest w domu. Andreas zdążył opowiedzieć jej,że w ostatnim czasie znalazł sobie asystenta ,który według jego zaleceń prowadzi treningi w tygodniu.Zatrzymała się przed drzwiami i niepewnie nacisnęła dzwonek. Bała się tej rozmowy. Cholernie się bała,strach opanował jej gardło,tworząc w przełyku wielką gulę. Po kilku sekundach drzwi otworzyły się a w progu stanął Werner. Nie udawał zdziwienia i zaskoczenia wizytą swojej córki. Zaprosił ją do środka. Nikola niepewnie zajęła miejsce w salonie,a Schuster tuż obok niej.
-Mogę wiedzieć co cię tu sprowadza po tak długim czasie?-zapytał spokojnie.
-Przyszłam,gdyż wczoraj wróciłam z Laurą do Niemiec. Nie wiem czy pozwolić ci na widywanie z nią. -wypowiedziała wpatrzona w podłogę. 
-Wiem,że ostatnio źle zrobiłem. Przepraszam cię Nikola,ale mam prawo widywać się z własną wnuczką. 
-To nie jest takie proste. Ja przez całe swoje dzieciństwo cierpiałam przez ciebie. W szkole miałam najlepsze oceny,a ty i tak zabraniałeś mi wychodzić do klubów ,spotykać się z kolegami.Nie wiesz co przechodziłam! I myślisz,że jedno zwykłe "przepraszam" wystarczy? I tak się nie zmienisz!-zdenerwowała się.
-Chciałam dla ciebie dobrze! Zmienię się! Wszystko przemyślałem. Chcę ,żebyś była szczęśliwa i Laura też. Kocham cię.
Była zaskoczona. Przez całe życie nigdy nie usłyszała od niego tych dwóch ważnych słów. Czemu dopiero teraz dotarło do niego jaki był okrutny w stosunku do niej? Czemu dopiero teraz je jej wypowiedział? Może dlatego ,że zaznał samotności? Zostawiła go Linda,ale wtedy miał Nikki,a gdy ona wyjechała nie miał nikogo. Nie wiedziała dlaczego,ale coś przekonywało ją w jego głosie. W tym momencie wierzyła mu. Może naprawdę dotarło do niego co wyrządził jej przez wszystkie lata? Mimowolnie uśmiechnęła się. Impulsywnie rzuciła się mu na szyję i mocno przytuliła.Zaskoczony odwzajemnił gest.
-Jeszcze raz bardzo cię przepraszam. -wyszeptał.
Czy jej się wydawało czy on naprawdę płakał? Widziała to na własne oczy.On ,który zawsze znajdywał sposób na rozwiązanie każdego problemu u swojego kadrowicza w końcu wypuścił na widok łzę. To było zaskakujące dla brunetki. Nigdy nie widziała go płaczącego,ani on sam nigdy tego nie robił. Po woli wyswobodziła się z jego ramion i przyglądała z zaciekawieniem.
-Co ci się stało?Nie poznaję cię! - zapytała z uśmiechem.
-Po prostu dotarło do mnie ile wycierpiałaś. No i poznałem Anne.-jego kąciki na wymówione imię uniosły się ku górze.

                                                                *** 

Kilka dni później.

Wraz z Andreasem wracała piechotą z dużych zakupów. W końcu zbliżały się Święta Bożego Narodzenia.Dlatego też wysłani przez matkę skoczka zakupili potrzebne jej produkty oraz prezenty dla siebie. Nikt nie spodziewał się jednak,że ten dzień zakończy się tak tragicznie. Nikola przechodziła właśnie przez ulicę kiedy to z zakrętu nadjechało rozpędzone do granic możliwości BMW.Zaskoczona próbowała uciekać lecz auto okazało się szysze. Uderzyło w brunetkę z dużą siłą. Andreas rzucił zakupy na chodnik i jak najszybciej pobiegł do potrąconej  brunetki. Była nieprzytomna,lecz oddychała. 
-Nikola obudź się proszę! Nikola!-krzyczał na całe gardło,lecz ona nie reagowała. 
Pośpiesznie wyjął z kieszeni komórkę ,wpisując numer pogotowia. 

Z wyprzedzeniem założyłam nowego bloga. 
Zawsze nie istnieje.
Gdy skończę tą historie,tam pojawi się prolog. O kim jest? Pisałam już o Austriakach, Niemcach , to teraz czas na Polaków :) Zapraszam was do zakładki bohaterowie oraz zwiastun. Na głównej stronie znajdziecie także "Słowo Wstępu". Mam nadzieję,że i tam będzie was tak dużo ,a nawet jeszcze więcej oraz,że również będziecie na nim oczekiwać z niecierpliwością na rozdział.Pozdrawiam was :* 

10 komentarzy:

  1. Kaśka, wiedziałam, że będzie tragedia na ulicy :D
    A tak ogólnie to mam lenia i mi się nic nie chce pisać ;) A muszę swój rozdział skończyć :)
    Nikki "może" nie umrze, ale ciekawi mnie jak reszta zareaguje. A w ogóle to możesz mi odpowiedzieć na takie pytanie: Jakim cudem Andi był na drugiej stronie ulicy? :D
    Okey, nie mam siły :P Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd?!! o.O Spoko,nawet nie wiesz ile ja się męczyłam przy tym... Nie umrze :) No nie wiesz jak to bywa z zakochanymi? :D Wygłupiają się ,a Andreas właśnie uciekał przed Nikolą :)
      Dzięki za koma :* Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Aha, to wszystko jasne ;)
      Wywnioskowałam ze zwiastuna ;)

      Usuń
    3. Nom wszystko :)
      A no tak zapomniałam :D Ty to wszystko pamiętasz co tam było? o.O Wielki podziw :O

      Usuń
  2. Normalnie zbieram szczękę z podłogi :O

    Najpierw pojednanie, potem wypadek.. Tego się nie spodziewałam..
    Towarzyszy mi myśl, że za kierownicą tego BMW mógł być ktoś bliski dla Nikoli..
    Poczekam grzeczniutko na kolejny rozdział, to się dowiem :]

    Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow,takiej reakcji to się nie spodziewałam o.O
      Nom niestety-życie! :( Kierowce poznacie w kolejnym rozdziale :) Nom to czekaj,zleci ,że nawet nie zauważysz :) A ,że akurat w czwartek będzie wolne to chyba będzie długi i w piątek też.Oj koniec tej historii zbliża się wielkimi krokami :) Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Już koniec? ;o Przywiązałam się do nich :3

      Usuń
    3. Planuje jeszcze 4 rozdziały +epilog ;) A myślisz ,że ja nie ? :/ Nikola to moja przyjaciółka a Andreas jak brat :3

      Usuń
  3. Totalnie zaskoczyłaś mnie tą końcówką. Nie spodziewałam się tego, ale Nikki to silna dziewczyna i wyjdzie z tego, prawda? A tak na marginesie to Andi jest tu taki słodki w stosunku do tej małej, taki prawdziwy tata:) No i nareszcie Nikki pogodziła się z Wernerem!
    Już nie mogę się doczekać środy i nowego rozdziału.
    ps. Zapraszam do siebie. Do 21 pojawi się kolejny rozdział:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja uwielbiam was zaskakiwać ! :3 Raczej nikt się nie spodziewał.Wyjdzie nie martw się :) Oj tak Andreas,kocha Laurę i Nikole tak samo oraz chce dla nich szczęścia :) Hura!! :)
      Czekaj cierpliwie.Jak się zajmiesz czymś to zleci ci mega szybko :) A w środę i piątek postaram się napisać mega długie rozdziały :) Zaraz lecę czytać :) Pozdrawiam :*

      Usuń