piątek, 21 marca 2014

Rozdział XIX MŚ w Lotach,czyli Harrachov stoi otworem ...

Czy tylko mi się wydaje czy naprawdę te rozdziały tak szybko lecą? Muszę pisać dłuższe bo nie wyrobie się w 30 lub 40 a to planuję,bo pewnie do 50 czytać nie chcecie :D Mam dla was dobrą wiadomość :) Więc,w środę prawdo podobnie będzie rozdział ,ponieważ lekcji nie mam gdyż wybieram się na wycieczkę na lotnisko a potem do kina :) Więc we wtorek wieczorem mogę dodać lub zaplanuję w Bloggerze na środę rano ;) Mam nadzieję,że się cieszycie :3 Pozdrawiam serdecznie te komentujące i te anonimowe czytelniczki :* Dziękuje,że nadal ze mną trwacie ,a widać ,że trwacie bo licznik przebił już 8 000 wyświetleń <3 Koniec zanudzania :D Miłego czytania :* 

Odwróciła się w stronę skoczka,posyłając mu pytające spojrzenie. W głowie zastanawiała się co też Werner znów sobie musiał ubzdurać lub czy aby Wellinger czegoś mu nie wygadał.Blondyn wstał z łóżka i opuścił pokój dziewczyny.Sama ona nie wiedziała czy aby na pewno udać się do Schustera. "O co też może mu chodzić?"-zastanawiała się w myślach.Po chwili zastanowienia po upewnieniu się,że na pewno zamknęła pokój powolnym krokiem ruszyła w kierunku pokoju swojego ojca.Z każdą sekundą jej ciało coraz bardziej opanowywał strach.Bała się,że dowiedział się o zaistniałej sytuacji z Oslo lub o wydarzeniu w pokoju skoczka.Jednak musiała stawić się w pokoju ojca.Niechętnie nacisnęła klamkę i weszła do środka.Na łóżku w siedział starszy mężczyzna ,wpatrujący się w laptopa.Po kilku sekundach zauważył obecność brunetki ,więc zamknął komputer i spojrzał na dziewczynę.Ruchem ręki zaproponował jej by usiadła,a ona chętnie na tą propozycję przystała.Czuła się dziwnie.Napięta atmosfera robiła swoje.Nikki z każdą sekundą coraz bardziej trzęsła się jak galareta,co nie uchodziło uwadze mężczyzny.
-Posłuchaj Nikki.-złapał jej dłoń,wkładając w swoje.-Wiem ,że zaistniała sytuacja nie jest dla ciebie łatwa.Twoja matka cię porzuciła,ale ja chce mieć przy sobie kogoś.A Christina jest idealną kobietą. Rozumie mnie jak nikt inny. Do tego jest piękna i mądra.-przerwał na chwilę.
Nikola odetchnęła z ulgą.Mimo wszystko nie miała najmniejszej ochoty poruszać tematu z przed dnia.Nie miała zamiaru dzielić swojego domu z byłą jej chłopaka.Tym bardziej,że wiedziała iż blondynce zależy tylko na pieniądzach ojca.On jednak miał klapki na oczach i tego nie zauważył.
-Nie rozumiesz,że ona chcę cię wykorzystać.Uwierz mi wiem coś czego ty nie wiesz.-spojrzała na jego twarz.
-O czym ty mówisz Nikola?-zapytał zdezorientowany
-Twoja niejaka "ukochana" podrywała większość skoczków.Pewnie Andreas ukrywał przed tobą ,że Christina jest jego byłą.A wiesz dlaczego się rozstał z nią? Bo zależało jej tylko na upojnych nocach i jego pieniądzach!A ty oczywiście tego nie dostrzegasz,bo jesteś zakochany!-uniosła się.
-Może tak było,ale Christina mogła się zmienić.Po za tym mogą to być tylko plotki.-odparł obojętnie.
-Nie zamierzam tego dalej słuchać.Kochaj ją sobie,mieszkaj z nią sobie,ale ja tego nie będę tolerowała.Możesz od razu uprzedzić ją,że w domu będzie miała piekło.-odparła zirytowana.
-Nikola!-krzyknął Werner.
Niestety nie usłyszała tego,ponieważ zniknęła za drzwiami.Jakim cudem jej ojciec mógł być aż tak głupi?Czy on naprawdę tego nie widział?!Nie widział jak blondynka traktuję swoich chłopaków?
Miała dość emocji jak na jeden dzień.

            ***
Śniła o raju,gdy nagle do jej głowy wdarł się straszliwy hałas.Po chwili otworzyła oczy i zdziwiona przysłuchiwała się mu.Dotarło do niej po jakimś czasie ,że to Werner wali w garnek łyżką,krzycząc:
-Wstawać! Trening! Za 5 minut widzę was na dole!
To niemożliwe! Rozumiała,że był"zakochany" ,ale żeby budzić ludzi rano to była już duża przesada.Zaspana macała ręką szafkę nocną,w celu znalezienia telefonu.Gdy spojrzała na zegarek o mało nie dostała zawału.Była 6 rano! Jaki cudem śmiał wyciągać skoczków na trening o tej godzinie i przerywać cisze nocną.Na szczęście ona była tylko jego córką ,a nie żadnym skoczkiem.Z ulgą odetchnęła głęboko,przykrywając się ciepłą kołdrą.Mruknęła cicho z zadowoleniem ,gdy  ponownie przyłożyła do poduszki swoją głowę.Jej powieki ponownie zaczęły się zamykać ,kiedy do jej pokoju bez pukania wpadł rozwścieczony trener.Była gotowa go zamordować,ale niestety po chwili zrezygnowała,gdyż byli by świadkowie,a mianowicie skoczkowie.
-A ty co nie słyszysz!? Raz,raz wstawaj mi tu i się ubieraj!-krzyczał na jej uchem.
Ona trwała jednak w takiej samej pozycji. Po chwili jej ciało przeszedł dreszcz,wywołany ściągnięciem pierzastej kołdry przez Wernera. Gdy to jednak również nie poskutkowało, rozzłoszczony do granic możliwości brunet oblał twarz dziewczyny wodą.Teraz ona zirytowana natychmiast podniosła się z łóżka.Schuster z wyczekiwaniem oczekiwał na jaki kolwiek ruch brunetki,a gdy się nie doczekał podniósł leżąca na ziemi czarną walizkę i wyrzucił za drzwi łazienki.Ze złością w oczach spojrzała na niego i natychmiast pobiegła do łazienki. Werner z tryumfem uśmiechnął się cwanie i zamknął Nikole w łazience.Zrezygnowana pośpiesznie wyjęła z walizki pierwsze lepsze rurki i bluzę,wkładając je na siebie. Po chwili umalowana i ubrana zbiegała na dół schodami.Na rządnie ojca wzięła ze sobą aparat fotograficzny,który spoczywał na jej szyi,podskakując na każdy jej ruch.Po chwili znalazła się w towarzystwie skoczków,nie zauważalnie przystając z boku i uwieczniając ich wysiłek na zdjęciach.Nagle podbiegł do niej uśmiechnięty od ucha do ucha Wank:
-No i jak tu z nim wytrzymać? Nie dość,że Werner daje nam w kość .To jeszcze Wellinger cały czas pieprzy jaki to on głupek był,jak to debil z niego.Błagam cię pogódź się z nim!-spojrzał na nią błagalnie,tymi brązowymi oczami.
-Uwierz mi gdyby to było takie proste już dawno bym to zrobiła,ale nie jest.Gdy go widzę przed oczami mam cały czas ten obraz.Nie rozumiecie co ja czuję,jaki to ból.Tak bardzo chce wymazać ten obrazek z pamięci,ale nie daję rady.-mówiła cichutko,prawie niesłyszalnie.
-Andreas chcesz może pobiegać? Widzę,że nie możesz się doczekać.No to proszę 20 okrążeń wokół  hotelu!Tylko szybko,nie mamy całego dnia!-zauważył ich rozmowę Schuster.
Nikola wybuchła niepohamowanym śmiechem,czym zwróciła na siebie uwagę ojca i skoczków.Po chwili spojrzała przepraszająco na Wernera i wróciła do robienia zdjęć.Na jej sylwetce cały czas spoczywał wzrok Andreasa.Gdy tylko kierowała swój obiektyw w jego stronę starał się ładnie pozować i uśmiechać,choć tak naprawdę nie miał powodu. Jednak chciał być lepszy od kolegów z kadry.Nie raz zauważył,że Richard posyła brunetce słodkie uśmieszki,czym wywoływał u niego złość. 

Tuż przed obiadem skończyli trening.Zmęczeni i spoceni zawodnicy udali się do pokoi w celu odświeżenia a ona i Werner zajęli miejsca przy stole.Po chwili skierowała wzrok na otwierające się drzwi do stołówki,w których dostrzegła blondyna.Tuż po nim pojawili się pozostali.W rozmowach i miłej atmosferze skoczkowie spożywali lekko strawny obiad.Po nim nadszedł czas na regeneracje przed zawodami.Skoczkowie wraz ze sztabem opuścili stołówkę,udając się do swoich pokoi.Nikki po drodze napotkała się na Zuzę.Rudowłosa powitała ją szerokim uśmiechem i zawiązała oczy.Zdziwiona brunetka uległa jej wskazówkom i zaufała jej.Przyjaciółka prowadziła brunetkę z lekkim uśmiechem.Wiedziała,że jej plan musiał się udać i pójść zgodnie z planem.Bała się jednak trochę,że Andreas nie podda się tak łatwo Wankowi.Jednak gdy znalazły się na miejscu w pokoju Schuster na jednym z rogów łóżka siedział blondyn.Podekscytowana rudowłosa zdjęła z oczu przyjaciółki opaskę i czekała na jej reakcję.Rozwścieczona brunetka spojrzała groźnie na Zuzę,czym wywołała u niej rozczarowanie. Miała nadzieję,że jak ona ją tu przeprowadzi to podejmie się tej trudnej rozmowy.Ona jednak się nie poddała.Zamknęła byłą parę w pokoju i ogłosiła,że dopóki się nie pogodzą ich nie wypuści.Zrezygnowana brunetka usiadła na podłodze,opierając się plecami o zimną ścianę.Nie zamierzała zaczynać tej bolesnej dla niej rozmowy.Skoczek jednak nie rezygnował z powodu niechęci dziewczyny,a obmyślał to co powie w głowie.Zniecierpliwiona podniosła wzrok z panelowej podłogi na skoczka,wyczekując na jakie kolwiek słowa.Gdy miała już wstać on zebrał się na odwagę i rozpoczął rozmowę:
-Wiem,że cię to nadal boli. Byłem kompletnym dupkiem i nie mogę sobie tego wybaczyć.Pewnie Wank już ci opowiadał jak to użalam się nad sobą. Tak bardzo chciałbym cofnąć czas,lecz się nie da.Uwierz mi tak bardzo tego żałuję.Nie wiem co wtedy mną kierowało.Może zazdrość?-wpatrywał się w swoje dłonie.
-Zazdrość? Z jakiego powodu?Przecież cię nie zdradziłam.-zdziwiona wstała i podeszła do skoczka.
-Wiem,ale widziałem cię wtedy na lodowisku.Gregor chciał cię wyraźnie pocałować. A ja wtedy wkurzyłem się,że pozwoliłaś się mu tak do ciebie zbliżyć.Pewnie dlatego pocałowałem się z Christiną,ale nie chciałem być cierpiała tak jak ja.Nie miałem pojęcia,że akurat wtedy wejdziesz...-tłumaczył się skoczek.
-Ja nic nie wiedziałam.Dlaczego nic nie mówiłeś? To Gregor się do mnie zbliżył,odepchnęłam go.Nigdy w życiu nie pocałowałabym kogoś innego niż ciebie.To ty pokazałeś mi jakie to wspaniałe uczucie być kochanym.-wyszeptała,zajmując miejsce obok i wpatrując się w jego niebieskie oczy.
-Naprawdę?Nigdy nie miałaś chłopaka?-pokręciła przecząco głową.-Tak bardzo chcę byś mi wybaczyła.
-Chcę by było tak jak wcześniej.Kocham cię Andreas.-położyła głowę na jego ramieniu.
-A ja ciebie Nikol.-pocałował ją w policzek.
Skoczek zapragnął natychmiastowej potrzeby jej bliskości.Blondyn wstał z kanapy,pociągając za sobą Nikole.Brunetka z przyległa do skoczka i ułożyła twarz na jego prawym ramieniu. Do jego nozdrzy dotarł tak bardzo znany mu zapach.Zapach tych słodkich malin.Poczucie bliskości wreszcie zostało zaspokojone.Trwali tak długo. Po chwili jednak Andreas ujął jej twarz w dłonie i musnął lekko jej wargi. Po chwili ponowił pieszczotę,bardziej namiętniej smakując tak spragnionych warg.Nikola poddała się pieszczocie z przyjemnością i zaczęła cofać się do tyłu.Skoczek coraz bardziej  pragnął tych ust. Zatrzymała się,gdy na skórze poczuła zimno pochodzące od ściany.Andi szedł nieco niżej ,muskając ustami szyję brunetki.Nikola czuła się coraz bardziej spełniona.Tak bardzo pragnęła jego dotyku jego ust,jego ciepłych dłoni.Nagle do pokoju wpadła zdyszana Zuza.
-Oj przepraszam,nie chciałam wam przeszkodzić... Schuster woła was na dół,jedziecie na skocznie.-ogłosiła dziewczyna. 
Szczęśliwi posłali sobie szerokie uśmiechy i złączeni dłońmi opuścili pokój Nikoli. Skoczek musnął jej policzek ustami.

                    ***
W towarzystwie skoczków jechała pod skocznie.W tym konkursie również za zadanie miała podawanie torb skoczkom.Zdziwiło ją to,że nie było kwalifikacji,ale jak jej Andreas wytłumaczył wczoraj je przespała.Zadowolona,że z powrotem ma Andreasa,któremu zależy na niej udała się w kierunku domku.Pogoda w Harrachovie nie była makabryczna,jak przepowiadano.Słońce świeciło wysoko na niebie i wiał lekki wiaterek.Zagapiona  w okno,nie zauważyła,że Andreas tuli się do jej ramienia.Po chwili jednak odwróciła głowę w jego stronę i wybuchła śmiechem.Nie rozumiała jakim cudem mogła się na niego gniewać przez tyle czasu. Dobrze,że Christina zostawiła go w spokoju,jak na razie bo z nią nigdy nic nie wiadomo...Kto zajął miejsce Nikoli na górze? Nie kto inny jak... Christina! Gdy widziała ten jej cwany uśmieszek do gardła podchodziły jej wymioty.Szczerze jej nienawidziła i nie miała zamiaru widzieć jej codziennie w swoim domu klejącej się do jej ojca. Na samą myśl robiło jej się nie dobrze."Oby tylko nie był taki głupi i nie zrobił jej dziecka."-przeleciało jej przez myśli.Potrzęsła głową i wróciła do rzeczywistości.Jako pierwszy z niemieckich zawodników na belce zasiadł Markus.Młody zawodnik osiągnął zaledwie 160.5 m,co nie było pewną odległością do awansu. Po kilkunastu zawodnikach na górze dostrzegła Michaela. Neumayer skoczył dalej niż Einsenbichler,lądując na 163.5 m.Wręczyła chłopakom torby i posłała zachęcający uśmiech. Oboje stanęli obok niej,oczekując na próbę Wellingera. Po dość dużej liczbie zawodników na górze dostrzegła sylwetkę jej ukochanego.Zacisnęła mocno kciuki,wpatrując się w zjeżdżającego w dół Andreasa.Był zdecydowanie już lot i to lepszy od kolegów z kadry.Andi uśmiechnięty pomachał do kamery i udał się w kierunku brunetki. Niczego nieświadoma Nikola stała obok band reklamowych pochłonięta rozmową z Markusem ,nie uważając planów zamachu na nią skoczka.Einsenbichler nie zdradzał kolegi,tylko podśmiewał się cicho pod nosem.Andreas gwałtownie zarzucił na głowę brunetki kaptur od kurtki i objął w pasie.Przestraszona pisnęła głośno ,po chwili śmiejąc się z własnej reakcji.
-Zwariowałeś!Chcesz bym dostała zawału?-zaśmiała się wesoło Nikki.
-No jasne,że nie.Swoja drogą seksownie dziś wyglądasz.-szepnął do jej ucha,muskając ustami płatek jej ucha.
Westchnęła głęboko na komplement skoczka i zarzuciła ręce na piersi,kręcąc z rozbawieniem głową.Skoczek korzystając z okazji,że Werner jest zajęty muskał szyję Nikoli swoimi gorącymi wargami.Brunetka nie sprzeciwiała się jego pieszczotom,wręcz przeciwnie mruczała z zadowoleniem,co wywoływało śmiech u chłopaków. Była tak zajęta blondynem,że nie zauważyła  skoku Severina.Niestety Neumayerowi nie udało awansować do serii finałowej podobnie jak Markusowi.Tak więc w połowie stawki przyglądała się lotowi blondyna. Zadowolona,że poszło mu dobrze gdy tylko znalazł się w jej zasięgu zarzuciła ręce na jego szyję i pocałowała namiętnie. Zaskoczony odwzajemnił gest. Konkurs ostatecznie padł łupem Freunda,a Andreas zakończył zawody na 13 pozycji.
                ***
Tym razem skoczkowie spakowani już wraz z bagażami jechali w kierunku skoczni.Wiadomo było już od południa,że pogoda ma dziś przeszkadzać w przeprowadzeniu  drugiego konkursu indywidualnego. Mimo to jury zadecydowało,że poczekają aż warunki nieco się uspokoją. Z tego co dotarło do skoczków ,prawie wszędzie z powodu dzisiejszych huraganów wietrznych odwołano zawody. Skoczkowie mimo to biegali wokół obiektu,rozgrzewając się do startu.Niemcy siedzieli w szatni rozciągając się.Po długim oczekiwaniu konkursu nie udało się przeprowadzić,podobnie jak drużynowego dzień później. 

No to Harrachov za nami, a w ten weekend Planica nam szybko minie. Mimo ,iż skoki dobiegają końca rozdziały tu nadal będą,o to się nie martwcie :D W Słowenii planuję nieco zabawnej akcji,choć wątpię,by udało mi się was rozśmieszyć.Mam nadzieję,że nie wyszedł on nudny. Muszę poprawić się w opisywaniu migawek konkursu. Dobranoc :* 
PS:Zapraszam tutaj w środę (a najlepiej wtorek wieczorem  :) )

12 komentarzy:

  1. Rozdzialu dluzsze? Jestem na tak. I moze byc ich nawet nie 50 a 100. Nie no ciesze sie, ze beda dlugie. Nikola i Andreas znowu razem. Jak to czytalam na moich ustach od tazu zagoscil usmiech. Wiesz jak mi rozweselilas ten poranek? Oj tak juz Planica :( I po skokach. Teraz tylko pozostaje czekac na LGP. No pustke w sercu na ten czas zapelni mi twoje opowiadanie. Czekam na kolejny. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe bo Andi nie ? :D Ciesze się ,że wywołałam na twojej twarzy uśmiech :) A jeszcze za chwile skoki <3Oj tak :/ No tylko czekać na LGP ;) A ja szczególnie na Wisłe,chcesz dowiedzieć dla czego to napisz ;) To fajnie :) Kolejny pewnie w środe :) Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Jejku, przepraszam, że dopiero teraz. Ostatnio prawie na nic nie mam czasu; na czytanie, pisanie i komentowanie, eh. Mam nadzieję, że wkrótce się to skończy.
    Dzisiaj krótko, bo zaraz zaczynają się skoki! :-)
    Bardzo, ale to bardzo podoba mi się relacja Andiego i Nikoli. Do tego to, że są razem, bosko! *-* Fajna z nich para.
    A co do dłuższych rozdziałów to jestem na TAK! (mam nadzieję, że będę miała więcej czasu na czytanie ich)
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam,że opowiadanie ci się znudziło :/,ale dobrze ,że jednak nie bo jesteś :) U mnie też mniej na pisanie. Kiedyś rozdziały były częściej w środę i piątki,a teraz czasami w śr.nie bo sprawdziany,kartkówki... Spoko :D Dziękuję ,fajnie ,że ktoś docenia moje ataki weny w nocy i nie zasypanie jak inni normalnie :D Bo z rozdziałami siedzę do około 24. Dzięki jeszcze raz za miłe słowa :) Pozdrawiam ;* Wpadnij w środę :)

      Usuń
  3. Dobrze, że Nikola i Andreas się zeszli :D w końcu się im musi ułożyć :P
    ta Christina to niezłe ziółko i mam nadzieję, że w końcu Werner podniesie te swoje krzaczaste brwi do góry i zobaczy rzeczywistość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ty jedna się cieszysz i tak myślisz o Chris :) Krzaczaste brwi!? Haha xD Padłam. Nie mogę tego unoszenia ich z byle powodu :D Pozdrawiam :* Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  4. Nie czytałam, bo zasnęłam już o 22 z zapalnym światłem :P Sorki ;)
    W końcu się pogodzili :) W Słowenii już jest zabawnie i szczęśliwie. Rozdziały mogą być dłuższe i przy TWOIM opowiadaniu nigdy nie zasnęłam (przy niektórych mi się zdarzyło). Oj Christina ma zamiar popsuć im życie. Mi się coś wydaję, że albo Nikki ma zamiar ją tak denerwować, że ona go rzuci z powodu córki, albo się przeprowadzi do Zuzy bądź Andiego. No Welli robił się już denerwujący. Ja się zabieram za pisanie swojego rozdziału bo dziewczyny się dopytują :D
    Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Wiem,bo mówiłaś :) To cieszę się,że nie jest ono jednak nudne ( a niekiedy tak myślę). Pomyślałam nad tym :) Ale nie zdradzę nic by było tajemniczo :) Haha :D Czemu denerwujący? :) O to gratulację,że tak szybko masz już grupkę wiernych czytelniczek :) Pozdrawiam :* Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  5. Mam nadzieję, że Werner się ogarnie i pośle w diabły tą Christine!

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobaczymy :) Również mu tego życzę wraz z innymi czytelniczkami :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Ej no ledwo nie skoczyłam czytać poprzedniego rozdziału,a tu już następny :) Ale super,że jest i,że jest taki dłuuugi ;PP Tak się ciesze,że Andi i Nikola się pogodzili.No to weny życzę i dobranoc ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D W środe kolejny ;) Aż tak długi to nie jest :) Kazda z was się cieszy :D Dziękuje ;* Pozdrawiam ;*

      Usuń