środa, 12 marca 2014

Rozdział XVI Ból i cierpienie ,wiąż nie zrozumienie dlaczego właśnie ja? *

Witam moje kochane czytelniczki!
Dziś postanowiłam dodać wam ciąg dalszy :) Ciekawe jesteście jak Nikola zareagowała na jak określiłyście to w komentarzach "romantyczny i wzruszający" list to zapraszam na rozdział :) Mimo iż mam pomysł po prostu nie potrafię tego tak opisać jak chce,tak idealnie! :/ Tak bardzo chciałabym umieć pisać jak np. skoczkowa90 :) Może kiedyś mi się to uda ;) Dobra tyle resztę mojej gadaniny na końcu :)Rozdział nawet długi :) Miłego czytania! :* 

Cały czas gięła list w ręce,czytając go chyba po raz 20 na głos.Nie mogła skłamać,że nie wywar on na niej wrażenia.Przed oczami stanęły jej wszystkie dobre chwilę z Andreasem.Wyjawienie tajemnicy w autobusie,wypadek na rowerze,pierwszy pocałunek...Nigdy w życiu nie spotkała kogoś tak upartego jak on. Nigdy nie była kochana i sama nikogo nie kochała. A teraz jej serce natychmiast przy śpieszyło.Czy wybaczenie mu było na pewno dobrym posunięciem? Czy może lepiej poczekać?Miała kompletny mętlik w głowie.Nagle drzwi otworzyły się,a ona podskoczyła prze straszona. Na szczęście do pokoju weszła tylko Zuza,posyłając jej promienny uśmiech.Po chwili dostrzegła na twarzy przyjaciółki strach,lęk.Powoli podeszła do niej i przytuliła do siebie.Brunetka położyła głowę na jej prawym ramieniu,głęboko oddychając.
-Co się stało?-spytała prawie szeptem rudowłosa.
-Andreas napisał do mnie list.Sama zobacz.-podała jej ozdobną kartkę do ręki.
Przyjaciółka przez dłuższą chwilę czytała treść kartki,zmieniając co chwila wyraz twarzy. Po kilku minutach odłożyła papier na łóżko i spojrzała na Nikki. Sama w sumie nie wiedziała co ma jej powiedzieć. Z jednej strony mogła mu wybaczyć bo starał się o nią,a ona nigdy nie była kochana. Z drugiej mógł jeszcze bardziej skrzywdzić.
-Nikola. Idź po prostu za głosem serca. Kochasz go nadal prawda? Mimo wszystko.-podniosła podbródek brunetki.
-Tak,kocham.Ale czy powrót do niego będzie dobrym ruchem?A jak znowu mnie skrzywdzi?-zapytała lekko drąc.
-Nie bój się tak. Jesteś dzielna.Dałaś radę z Wernerem to i tu dasz.-poklepała kumpelę po plecach.-Wiesz każdy zasługuję na drugą szansę.-uśmiechnęła się lekko,wstając z łóżka.
Po chwili zniknęła za drzwiami łazienki.Nikola ciągle nie mogła przestać spoglądać na list. Chciała go tak po prostu wyrzucić,ale nie umiała. Nawet jakiś głupi list napisany przez niego znaczył dla niej wiele,a co dopiero on.Westchnęła głęboko i przysiadła na parapecie okna. Miasto norweskie kładło się spać.Po woli w każdym domu gasły światła,ludzie znikali z ulic. Ona była zmęczona emocjami ,ale nie chciała iść spać. Wiedziała,że nie zaśnie. Tymczasem Zuza wyszła z łazienki i usiadła na łóżku,przeglądając coś w komórce.Nie chciała zapraszać do pokoju Fannemela by nie pogarszać poczucia przyjaciółki.Dopiero teraz zauważyła jak zżyta była z Nikolą.Anders proponował by noc przespała u niego.Zamyśliła się na chwilkę.
-Nikki?-zapytała szeptem.
-Tak?-brunetka obróciła się w stronę kumpeli.
-Masz coś przeciwko bym spadła u Andersa?Bo wiesz nie chcę cię tu samej zostawiać...
-Idź! Dam sobie radę.Zaproszę Wanka albo kogoś tam.-uśmiechnęła się lekko.
Przyjaciółka przytuliła Schuster i zniknęła za drzwiami.Dziewczyna postanowiła się odświeżyć.Wyjęła z walizki piżamę i zniknęła za drewnianymi drzwiami łazienki.Szybko pozbyła się ubrań i wskoczyła do gorącej wody.

                    ***
Po godzinie monotonnego wpatrywania się w ścianę miała dość.Położyła rękę na nocnym stoliku,w celu znalezienia telefonu. Po chwili znalazła w spisie numer Norwega i napisała wiadomość. Nie minęła nawet minuta a skoczek stał pod drzwiami brunetki.Gdy otworzyła dębowe drzwi powitał ją szerokim uśmiechem i wtargnął do środka.Ze śmiechem usiadła na swoim łóżku,podciągając pod brodę kolana.Tom zajął miejsce obok niej ,obejmując w pasie.Norweg dowiedział się od Zuzy co wydarzyło się między młodą Niemką a skoczkiem.
-Tom.Mam pytanie.-przerwała panującą w pomieszczeniu ciszę.
-Jakie?-uniósł charakterystycznie brwi do góry.
-Ty nie wiesz kim jest ta blondynka?Ona kiedyś się z Andreasem spotykała?-spojrzała głęboko w jego oczy.
Blondyn dostrzegł w jej oliwkowych tęczówkach ból.Nie chciał by cierpiała. Od dziecka trzymali się zawszę razem,a kiedy znowu ją spotkał chciał ją zobaczyć z tym szerokim i szczerym uśmiechem,takim jak widział ją na ostatnim spotkaniu.
-Nie chcę cię stresować,ani martwić. Daj sobie z nią spokój.-odparł z poważną miną.
-Tom! Do cholery tu chodzi o mojego chłopaka! Chyba mam prawo znać jego przeszłość! Z kim był,co robił!-wykrzyczała zirytowana i podniosła się z łóżka.
-Spokojnie. Dobrze powiem ci prawdę,ale obiecaj ,że przez tego dupka nie będziesz płakać nocą ok?-spojrzał na nią pytająco.Nikola skinęła głową,więc skoczek kontynuował.- Otóż Christina to jego była dziewczyna.Gdy zaczynał skakać w Pucharze Świata ona przyjeżdżała na każde zawody.Wydawała się być okay,miła,sympatyczna,lecz po jakimś miesiącu wokół nas zaczęły się rozchodzić dziwne plotki.Schlierenzauer twierdził,że Christina go podrywała,z resztą mnie też i to nie raz.Ja nie wierzyłem w to bo wiadomo czasem ktoś głupi puszcza jakieś kłamstwa dla sensacji. Ale pewnego wieczoru w klubie usiadła obok mnie,robiła słodkie minki,jeździła dłonią po mojej koszuli. A gdy tylko Andreas zniknął próbowała zaciągnąć mnie do łazienki. Oczywiście nie zgadzałem się.-przerwał na chwilę i spojrzał na dziewczynę.
Nikola przyglądała mu się z za interesowaniem,a jednocześnie zdziwieniem.Ponownie opuściła łóżko i podeszła do okna.Wzięła kubek z parapetu do ręki i upiła łyk gorącej czekolady.Z monologu Hilde zachciało się jej pić,lecz musiała przyznać,że ta opowieść była ciekawa.Obróciła się przodem do skoczka i kiwnęła głową na znak by kontynuował.Norweg posłała jej lekki uśmiech i po chrząknięciu ponownie powrócił do opowiadania dziewczynie o blondynce
-Po jakimś miesiącu Austriaki zaczęli coś podejrzewać.Wiesz oni to tacy plotkarze.Jak później okazało mieli jednak rację.Christina była z Wellingerem dla pieniędzy i zaspokajania jego potrzeb typowych dla faceta. Wiesz o czym mówię chyba.Fettner gdy wszedł do łazienki przyłapał Andreasa na jednoznacznej sytuacji w łazience z nagą Backer.-przerwał na chwilę.
"A więc to tak"-przeleciało jej przez myśli.
-Dlatego też nie radzę ci walczyć z tą przebiegłą blondyną.Uwierz mi ona jest naprawdę chamska i nie odpuści sobie Andreasa.Sama wierz co się wydarzyło w jego pokoju...-zakończył skoczek.
Dziewczyna spojrzała na niego i skinęła głową, na to znak,że zrozumiała.Tak naprawdę od dawna błądziła w myślach.Postanowiła nie dać omotać się urokowi niemieckiego skoczka. Nie chciała być tylko po to by zaspokoić jego potrzeby.Myślała,że ją kocha za to jaka jest i zrozumie jej przeszłość.Tymczasem on okazał się zwykłym chamem takim jak wszystkie chłopaki w jego wieku.Norweg za proponował film,a dokładniej komedię.Brunetka zgodziła się na jego propozycję. Po chwili leżała już pod ciepłą kołdrą ,oglądając komedię.Lubiła Toma. Był mega optymistą w podejściu do życia,sympatyczny i prze śmieszny. Zawsze w jego towarzystwie czuła się swobodnie i zapominała o codziennych problemach. Tym razem również tak było.Po godzinie oglądania tarzała się ze śmiechu na widok min Norwega.Wiedziała,że nie lubił komedii romantycznych,ale czasami przesadzał.
                  
                          ***
Jej powieki uniosły się do góry.Rozglądnęła się po pokoju,przez które wpadały jasne promienie słoneczne.Gdy przekręciła się na bok,do jej nozdrzy doszedł zapach intensywnych męskich perfum.Nie był to ten jej doskonale ,znany ,ale inny. Po chwili spojrzała na drugą stronę łóżka.Hilde pochrapywał cicho na sąsiedniej poduszce. Zaśmiała się wesoło na ten widok i postanowiła to wykorzystać.Z szuflady wyjęła swoją komórkę i nastawiła budzik. Na palcach podeszła do drugiej połowy łóżka i przyłożyła do ucha Norwega telefon. Tom podskoczył przestraszony tym samym lądując na panelowej podłodze. Nikola wybuchła niepochamowanym śmiechem,za co po chwili pożałowała. Tom znał ją na tyle długo,że wiedział jaki ma czuły punkt.Szybko podniósł się z podłogi i ruszył w pościg za brunetką.Nikola z całych sił biegała po korytarzu,szukając ratunku przed wściekłym blondynem.Gdy znalazła się po drugiej stronie holu,została pusty zaułek.Westchnęła głęboko,rozglądając się. Tymczasem przed nią pojawiła się twarz cwanie uśmiechającego się skoczka.Hilde szybko zablokował Nikoli drogę ucieczki i podszedł bliżej. Po chwili zastanowienia co mógłby jej zrobić,położył ręce na jej brzuchu i zaczął gilgotać.Nikki nie mogła powstrzymać śmiechu,który sam wypływał z jej gardła.
-Tom proszę przestań! Spóźnię się na śniadanie!Hilde no!-krzyczała w przerwach.
-Nie trzeba było zaczynać!Teraz masz za swoje.-odparł z tryumfalnym uśmiechem.
Po chwili zmiłował się jednak nad drobną brunetką i puścił w spokoju.Dziewczyna natychmiast pobiegła do pokoju,by szybko ogarnąć swój wygląd.Pośpiesznie wyrzucała z walizki wszystkie cichy,w poszukiwaniu ulubionego dresu.Zrezygnowana miała już wybrać inny ciuchy,kiedy na dnie dostrzegła niebieską bluzę.Szybko zniknęła za drzwiami łazienki,zamieniając wygodne piżamy na wybrany zestaw.Równie w szybkim tempie pomalowała się i uczesała.Pozbierała porozrzucane ubrania z ziemi i wpakowała do bagażu.Przed wejściem rzuciła okiem na zegar,który wskazywał 10:00. Dokładnie teraz rozpoczęło się śniadanie.Brunetka wbiegła do stołówki zdyszana,czym skierowała wszystkie pary oczu na swoją sylwetkę.Pewnym krokiem zajęła miejsce obok Freitaga i zabrała się za konsumowanie kanapek.Andreas ukradkiem przyglądał się zajętej jedzeniem Schuster. Tak bardzo żałował tego co wydarzyło się niedawno.Dałby wszystko za ponowne bycie z Nikolą.Schuster z zainteresowaniem przyglądał się swojemu podopiecznemu i córce. Zdziwiony nie wiedział dlaczego brunetka nie wymieniła z blondynem nawet krótkiego "cześć".Po chwili jednak odgonił te myśli i zajął się zapisywaniem czegoś w notatniku.
-Wybieramy się na miasto może pójdziesz z nami?-zapytał Wank.
-Nie dziękuję.Mam już plany na dzisiaj.-odparła oschle i opuściła stolik kadry.
"Chyba będę musiał z nią porozmawiać."-przeleciało przez myśli Wernerowi.
Nikola tymczasem wybiegła na dwór,w celu przewietrzenia się.Zuza ciągle przesiadywała w pokoju Andersa i zapomniała nawet o załamanej przyjaciółce.Fannemel przyglądał jej się badawczo i uśmiechał szeroko. Rudowłosa mruknęła coś pod nosem i opuściła łóżko.
-Ale gdzie ty się wybierasz?-zapytał zaskoczony skoczek.
-Jak to gdzie?! Do Nikoli.Potrzebuję mnie.-odparła ze spokojem dziewczyna.
Pośpiesznie ubrała się w wczorajsze ciuchy i zniknęła za drzwiami.Anders westchnął głęboko.
                     ***
Nadeszła pora kwalifikacji.Nikola nie miała zbytniej chęci stać w tłumie ludzi. Mimo iż była już całkowicie zdrowa ,po prostu nie miała ochoty go widzieć.Jednak Schuster uparł się,że jeśli nie ma ochoty oglądania zawodów jako kibic,powróci na gniazdo trenerskie.Ze złością udała się na górę i zajęła miejsce obok trenera.Werner postanowił wreszcie porozmawiać z Nikki.
-Co się stało między tobą a Andreasem?-zapytał ,spoglądając na Nikki.
-Nic.Czemu pytasz?-spojrzała na niego zaskoczona pytaniem.
-Mnie nie oszukasz. Jakiś tydzień temu ciągle chodziła przy nim ,śmiała się a teraz na wszystkich warczysz,jesteś oschła. Mam dalej wymieniać?-zapytał zirytowany.
-To nie twoja sprawa! To moje życie i nie masz prawa się w nie wtrącać! Rozumiesz?-wykrzyczała w kierunku Schustera.
Zaskoczony jej reakcją później się już nie odzywał. Tak też minął jej powrót do pracy,w ciszy.Z 31 numerem na belce dostrzegła młodego zawodnika niemieckiego.Z tego co wiedziała miał na imię Markus. Tak też dała mu znak i przyglądała się zmierzającej w dół sylwetce zawodnika.Junior osiągnął 124 m,co było dobrym wynikiem. Po 9 zawodnikach na górze pojawił się Wank.Schuster spoglądał na monitor z wiatrem i jak to miał w zwyczaju unosił śmiesznie brwi.Brunetka kilkukrotnie wybuchała śmiechem,czym wywoływała zdziwione spojrzenia jej ojca.Próba Andreasa nie była zbyt udana,gdyż wylądował tylko na 118 metrze.Z za interesowaniem przyglądała się sylwetce chłopaka jej przyjaciół ki.Zamarła gdy w powietrzu dostał nagły podmuch wiatru i narty zaczęły mu falować.Fannemel spadł z wysokości i toczył się po zeskoku.Skrzywiła się na ten widok,łapiąc się kurczowo za serce. Po raz pierwszy w swojej pracy widziała tak groźny wypadek.Po chwili jednak uspokoiła,się gdy dostrzegła iż wstał o własnych siłach.Tuż po nim wystartował Richard,osiągając 121.5 m.Próbę Krausa przegapiła,natomiast na widok Wellingera przed oczami pojawiła się bolesna scena.Potrzęsła głową ,by odgonić myśli i przyglądała się skokowi blondyna. Wellinger nie popisał się zbyt dalekim skokiem,ale i tak był w konkursie,gdyż znajdował się w dziesiątce Pucharu Świata.Najdalszym skokiem kwalifikacji były 131.5 m Severina i Schlierezanuera.

                    ***
Powolnym krokiem zmierzała w kierunku swojego pokoju.Gdy miała chciała wejść do środka,zatrzymał ją Tom.Zdziwiona jego wizytą spojrzała pytająco na skoczka.
-Wszystkiego najlepszego!-wykrzyczał i przytulił Nikole.
-Pomieszało ci się coś?Jaka to okazja?-zapytała zdezorientowana.
-Dziś twoje 19 urodziny. Zapomniałaś kochana?-uśmiechnął się szeroko.
-O boże masz rację!Jestem taka zamyślona,że nie zauważyłam... Dziękuję Tomi.-pocałowała go w policzek.
Weszła do pokoju i padła na łóżko.Zuza tymczasem zastanawiała się w czym wybrać się do klubu. Gdy dostrzegła powoli zasypiającą przyjaciółkę ,podeszła do łóżka,siadając na brzegu łóżka.
-Ej ,ej królewno!Dziś twój dzień. Idziemy się bawić?-szturchnęła Nikki.
Zrezygnowana podniosłą się z łóżka i zaczęła szukać odpowiednich ciuchów.Rudowłosa odepchnęła ją od walizki i wyjęła z niej czarną,cekinową sukienkę.Zdziwiona Nikola,że w jej walizce znalazła się sukienka ,której nie pakowała posłała mordercze spojrzenie przyjaciółce.Zuza zaśmiała się wesoło i wysłała brunetkę do łazienki.Dziewczyna zamieniła ciepłą bluzę i jeansy na sukienkę i poprawiła rzęsy.Wyszła z łazienki,przyglądając się kreacji Zuzy.Rudowłosa miała na sobie miętową mini sukienkę i czarne szpilki.Schuster uśmiechnęła się promiennie i usiadła na łóżku.
-Nie,nie,nie! Nikki ściągaj tą gumkę,masz rozpuścić włosy.Pokaż swoją piękność dziewczyno!-pogroziła jej palcem.
Nikola ze śmiechem rozpuściła swoje długie,brązowe włosy i przeczesała szczotką.Na nogi ubrała ulubione czerwone szpilki i narzuciła kurtkę. Była 22 ,gdy wychodziły. Trener już dawno był u siebie,a skoczkowie postanowili poszaleć.Zuza wychyliła głowę z za drzwi,gdy dostrzegła ,że Wank macha jej na znak,że mogą iść na palcach ruszyła po schodach.Droga minęła im bez spotkania z trenerem.Nikola nadal nie wiedziała co zamierza jej przyjaciółka. Pod hotelem wsiadły do taksówki,zmierzając do klubu.Nikki powolnym krokiem weszła do środka ,rozglądając się na wszystkie strony. Na szczęście nie dostrzegła sylwetki Wellingera,więc odetchnęła z ulgą.Zajęła miejsce przy barze,zamawiając drinki. Po chwili barman puścił jej oczko i podał zamówienie. Gdy opróżniła całą szklankę ruszyła na parkiet. Jako pierwsze do tańca poprosił ją Hilde.Zaśmiała się wesoło na jego ruchy.Zawsze nie umiał tańczyć i nigdy się nie nauczył,ale uwielbiam się wygłupiać na parkiecie.Po beczce śmiechu przyszła kolej na Freitaga.Zdziwiona jego propozycją,zgodziła się jednak i po chwili wirowała w ramionach Richarda.Musiała przyznać,że dziś wyglądał wyjątkowo inaczej niż na co dzień. Jego włosy były lekko uniesione na żelu,na sobie miał koszulę w kratkę i jeansy. Taki styl zdecydowanie mu pasował.Gdy piosenka się skończyła dołączyła do Zuzy przy barze, wymieniając swoje spostrzeżenia o brunecie.Rudowłosa była w szampańskim humorze po szalonym tańcu z swoim ukochanym.Nagle oczom brunetki ukazał się Andreas.Ze zdziwienia wypluła drinka na podłogę.Zuza spojrzała na nią zaskoczona.
-Coś się stało?-zapytała.
-Tak. A dokładniej on.-obróciła głowę Zuzy,w kierunku wejścia.
-Skąd on do cholery się tu wziął?!Wank!-krzyczała dość głośno.
Po chwili przy boku przyjaciółki Schuster pojawił się wysoki brunet.Zuza uśmiechnęła się słodko,szepcząc mu coś na ucho.
-Niech zostanie.Choć mówiłem mu,że nigdzie nie idę.Pewnie mnie śledził. Będę go pilnował.-odparł skoczek.
-Dość! Dam sobie radę,kiedyś muszę to z nim wyjaśnić.-odpowiedziała z zadziwiającym spokojem Nikola.

Andreas jakby na zawołanie podszedł do brunetki,prosząc ją do tańca.Zuza pokręciła przecząco głową.Ale Nikola postanowiła co innego zrobić.

*słowa z tytułu pochodzą z piosenki Doda-Szansa.

No i oto nowy rozdział. Nie jestem z niego zadowolona, tylko początek wyszedł dobrze,a reszta ... No,ale nie można pisać idealnie :) Mam nadzieję,że choć wam się spodobał ten beznadziejny rozdział ;) Dziękuję za liczę miłe słowa w komentarzach pod postem piątkowym :* Jesteście kochane.Mam nadzieję,że i pod tym będzie tak dużo waszych opinii,ale już mnie tak nie rozpieszczajcie tymi miłymi słowami,trochę krytyki też się przyda :)) W kolejnym ciąg dalszy urodzin naszej kochanej Nikoli i co dalej będzie z jej miłością do Andreasa :) Pozdrawiam  i całuję :*  Dziękuję za powyżej 7.000 wyświetleń  :* 










8 komentarzy:

  1. Hehehe, rozdział wyszedł bardzo długi :)
    Fajnie miło się czyta, a jeśli chcesz krytyki to sama się o to prosiłaś :) Czasem są małe błędy gramatyczne i interpunkcyjne ;)
    Weny i więcej czasu. Pozdrowionka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa i krytyki trochę ;) Ja mam czas ,ale postanowione ,że w środy i piatki sa rozdziały bo ma motywacje i chęci a tak to mi się raczej pisac nie chce ;) Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Sądzę, że Nikola zaplanowała jakąś zemstę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd taki pomysł ? :D Nawet o tym nie pomyślałam ;) No,ale jak juz tak piszesz to może coś wymyślę ;) Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Hehehe i cało opowiadanie zmieni sens :)

      Usuń
    3. Nie no co ty to akurat nie ma znaczenia bo na końcówkę i ciąg dalszy mam już plan od dawna i nie zmienię za skarby świata :) ale tu mogę zmienić bo to nic nie przeszkadza i nic nie zmienia w dalszej części :)

      Usuń
  3. Pieprzony ( przepraszam, ale mnie zdenerwowal) Wellinger. Czemu on musial jej cos takiego zrobic? A teraz poprosil ja do tanca. Uhu moze bedzie ok. Ale pewnie ich troche jeszcze pomeczysz. No coz. Wiem, ze list byl w poprzednim rozdziale, ale tak mi sie podobal, ze jeszcze raz musze wspomniec, ze jest genialny. Normalnie gdyby chlopak ( ktorego nie mam :( ) mi zrobil takie swinstwo i dostalabym taki list to od razu bym chyba wybaczyla. Przepraszam, ze nie napisalam do ciebie, a mialam zamiar, ale musialam nad chemia i biologia popracowac,bo sprawdzian. Juz nie moge sie doczekac kolejnego. Buziaki :*
    PS. Jak bede miala czas to napisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Tak musialo być.nie moga być wiecznie szczęśliwi ;) Pomęcze i to nawet nie wiesz co Nikki planuję na naszego kochaniutkiego Andreasa ;) Hehe :) Dzięki raz jeszcze ,ja chyba też :) Ok :) Dzis wpadnij na nowy wieczorem ;) Pozdrawiam ;*

      Usuń